Dr Krzysztof Walenta jest dobrze znany bruszanom, bo prace wykopaliskowe prowadzi w regionie od 35 lat. To dzięki odkryciom jego ekipy Leśno stało się sławne na cały kraj, a wydobyte tutaj skarby są przedmiotem zainteresowania muzeów także w Europie. Przy czym znaleziska nie wyparowały gdzieś w Polskę, ale znalazły się w Muzeum Historyczno-Etnograficznym w Chojnicach, o czym z dumą mówiła w sobotę dyrektorka placówki Barbara Zagórska.
- To dzięki doktorowi Walencie mamy tak świetny dział archeologiczny w naszym muzeum - podkreśliła.
Podczas uroczystości oficjalnego wręczenia tytułu w domu kultury przypomniano główne fakty z biografii nowego honorowego bruszanina. Urodził się w 1941 r. w Łodzi, gdzie studiował archeologię, a potem był wykładowcą na Uniwersytecie Łódzkim. Prace wykopaliskowe prowadził na początku pod kierunkiem prof. Jerzego Kmiecińskiego - w Odrach i Węsiorach. Ale prawdziwe skarby czekają na niego w Leśnie, gdzie przyjeżdża w 1965 r., zaintrygowany informacją o znajdowaniu przez miejscowych urn, zwanych przez nich kufelkami. I już na początku ma fart, odkrywa dobrze zachowany grób książęcy i pozostałości osad pradziejowych. Ekspedycje archeologiczne penetrują także inne miejscowości w regionie - Główczewice, Brusy, Czarnowo i inne. Efekty odkryć są odnotowywane w lokalnej prasie, ale też w czasopismach naukowych. Do Brus ściągają studenci, tu odbywa się walny zjazd archeologów.
W 1997 r. dr Walenta trafia na ślady budowli słupowej i paleniska, odkrywa też złoty pierścień z ametystem. Leśnieńskie odkrycia goszczą w muzeach w Bonn, Mediolanie i Wenecji. W latach 2008/2009 ukazuje się monografia związana z pracami archeologicznymi w Leśnie. Ale to na pewno nie koniec. Mimo że od 2007 r. dr Walenta jest już na emeryturze, to na pewno nie spocznie na laurach.
- To dla nas wielki autorytet, człowiek, który może być wzorem dla młodzieży - mówił burmistrz Witold Ossowski. - A także przyjaciel.
Dr Walenta nie ukrywał wzruszenia. - Państwo doceniliście wklad wielu osób - mówił. - To jest nasza wspólna duma. Te absolutnie wyjątkowe odkrycia sprawiają, że czujemy się społeczeństwem bardziej wartościowym, bo żyjącym tu od tak wielu lat. Pomagali mi mieszkańcy - m.in. pp. Stoltmannowie, Frymarkowie, Wojciechowscy, Kolczykowie i wielu innych. Nie pytali o pieniądze, po prostu chcieli pomóc. Cieszę się, że mamy w Leśnie rezerwat archeologiczny, gdzie przyjeżdżają wycieczki, które mogą oglądać niezwykłą stelę i groby skrzynkowe, gdzie tak wiele pokoleń chowało swoich zmarłych.
Mam nadzieję, że będę miał okazję uratować jeszcze niejeden zabytek...
Były gratulacje i kwiaty, także od uczniów i dyrekcji Kaszubskiego LO.