Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brusy. Walne zebranie stowarzyszenia Krebane już dziś. Czy to koniec działalności?

MARIA EICHLER
Władysław Czarnowski (z prawej) ma już dosyć żebraniny o pieniądze
Władysław Czarnowski (z prawej) ma już dosyć żebraniny o pieniądze Aleksander Knitter
Czarne chmury wiszą nad zespołem Krebane od dawna, ale teraz podobno miarka się przebrała i czas na pakowanie manatków.

Tak przynajmniej twierdzi Władysław Czarnowski, założyciel zespołu "Krebane" i jeden z animatorów stowarzyszenia, które pilotowało jego działalność. - Nie ma co udawać, że wszystko jest w porządku, kiedy tak nie jest - twierdzi Czarnowski. - Nie ma ani klimatu, ani pieniędzy.

Jak podkreśla, młodzi nie będą przychodzili na próby tylko po to, żeby sobie poskakać. Trzeba im zaproponować udział w przeglądach, festiwalach, wyjazdy za granicę. Tymczasem na to nie ma pieniędzy.

Czarnowski narzeka, że nie ma współpracy ani z domem kultury, ani z urzędem miejskim i stowarzyszenie samo boryka się ze swoimi problemami, a jest ich coraz więcej. Dlatego dziś o godz. 18 w domu kultury, gdzie ma się odbyć walne sprawozdawcze zespołu, może być zupełnie nieoptymistycznie. - To nie ma sensu, ciągnąć dalej to wszystko - twierdzi Czarnowski. - Ja już nie liczę na żaden cud.

- Ja to już słyszę któryś raz z rzędu - mówi burmistrz Witold Ossowski. - Na jubileuszu zespołu też było niesmacznie, bo pan Władysław powiedział, że odchodzi. Nie neguję, że sytuacja jest trudna, ale teraz czasy są takie, że każde stowarzyszenie ma podobne kłopoty.

Ossowski dodaje, że "Krebane" miały większą parę, gdy działały tam starsze, doświadczone osoby, które mogły poświęcić czas dla stowarzyszenia. Teraz wielu z nich zaangażowało się w pracę Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, a "Krebane" sami w swoim gronie nie bardzo mogą się dogadać.
- Nie jestem w stanie dać więcej pieniędzy na ich działalność - twierdzi burmistrz. - Ponad 30 proc. dotacji na kulturę dostaje ich stowarzyszenie. W tym roku - jest to 24 tys. zł.

Jak dodaje, niekorzystne jest też to, że są animozje między zespołem a domem kultury. - Nie ma dobrej współpracy - mówi. - Są ambicje, kto się ma komu pierwszy kłaniać, emocje, które biorą górę.

Czy wobec tego zagrożony jest Międzynarodowy Festiwal Folkloru, którego organizatorem są Krebane? - Byłoby to bardzo nie fair, gdyby tak się stało - zaznacza Ossowski. - Przecież i tak gros pracy przy festiwalu to robota urzędu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska