www.pomorska.pl/zdrowie
Serwis Zdrowie www.pomorska.pl/zdrowie
Kwota, jaką w 2011 r. otrzyma Kujawsko-Pomorski NFZ będzie największa w historii istnienia publicznego ubezpieczyciela. Niestety, to jest jedyna, dobra wiadomość. Pewne jest, że ponad 3 mld zł nie wystarczą na to, by znacząco skrócić kolejki w szpitalach (na operacje), do specjalistów i na badania (np. rezonans).
Priorytety w wydatkach
Wczoraj szefowie wojewódzkiego funduszu poinformowali o planach na przyszły rok.
- Ponad trzy miliardy dwadzieścia milionów wydamy na refundację leków, na świadczenia nielimitowane (np. porody - przyp. red.) i zabiegi ratujące życie. Sfinansujemy również podstawową opiekę zdrowotną - wyliczał Wiesław Kiełbasiński, dyrektor wojewódzkiego oddziału NFZ.
Nie najlepsze są prognozy dotyczące szpitali. Lecznicom w regionie może zabraknąć 30-40 mln zł (w porównaniu z tym rokiem).
Na leczenie raka piersi i mózgu. I nie tylko
Poważną pozycję w wydatkach stanowią zdrowotne programy terapeutyczne.
- To jedno z większych obciążeń w naszym budżecie. Rośnie liczba programów, w których podawane są tylko drogie leki - podkreślał Andrzej Purzycki, zastępca dyr. ds. medycznych.
Wiadomo już, że koszty leczenia chorób rzadkich, nowotworów i chorób przewlekłych wzrosną w przyszłym roku z 80 do 85 mln zł. Więcej też trzeba będzie wydać na chemioterapię (w 2008 r. chemioterapia pochłonęła 48 mln zł, w tym 65, 2 mln zł).
- Finansowanie leczenia sześciu osób cierpiących na ultra rzadkie choroby kosztowało budżet oddziału 11 mln zł. To tyle, ile na cały rok dostaje mały szpital - mówił dyr. Kiełbasiński.
Wśród bardzo rzadkich chorób wymienia się m.in. mukopolisacharydozę typu II (zespół Huntera).
Kujawsko-Pomorski NFZ finansuje obecnie 32 programy lekowe. - Są to między innymi terapie stosowane w leczeniu raka piersi, glejaka mózgu, chłoniaka złośliwego, szpiczaka, reumatolidalnego zapalenia stawów, raka nerki, choroby Leśniowskiego-Crohna czy wirusowego zapalenia wątroby typu B - poinformowała dr n. med. Elżbieta Kasprowicz z Sekcji Programów Lekowych Kujawsko-Pomorskiego NFZ.
Co to są nadwykonania?
Na wczorajszej konferencji dziennikarze pytali również o nadwykonania (chodzi o przekraczanie przez placówki medyczne wydatków na leczenie w stosunku do kontraktu). Okazuje się, że w 2009 r. regionalne lecznice wykonały świadczenia za kwotę wyższą o ponad 120 mln zł. - Trzeba się zastanowić, czy wszystkie zabiegi musiały być zrobione. Jeżeli to nie były świadczenia ratujące życie i zabiegi pilne ze wskazań zdrowotnych to pacjent powinien poczekać w kolejce - argumentował szef wojewódzkiego oddziału.
Fundusz kontroluje lecznice i sprawdza zasadność wykonanych przez nie usług.
-Analizowaliśmy pracę oddziałów chirurgii. Okazało się, że tylko 50 proc. zabiegów było planowanych, druga połowa to pacjenci, którzy mogli czekać - mówił dyr. Purzycki.
W wielu przypadkach, w sprawie nadwykonań, między NFZ a szpitalami zawarto ugody.
Udostępnij
