Burmistrza podczas wczorajszej sesji nie było. Był na pogrzebie. Na wszelkie wątpliwości rajców odpowiadała więc Dorota Rawska, skarbnik gminy. Ta jeszcze wczoraj prosiła o przegłosowanie na gorąco, kilkunastu poprawek.
Radny: -Chcemy chleba czy igrzysk?
Mimo zapisanych inwestycji, kształt przyszłorocznego budżetu nie jest zadowalający. Jako pierwszy dał temu wyraz radny Piotr Dubicki. - Nieprawdą jest, że na działalność domu kultury zabrano pieniądze bibliotece, bo tak mówiono na komisjach - sprostował na początku.
Jego zdaniem 350 tys. złotych - przeznaczonych na działalność domu kultury w przyszłym roku - jest niewystarczająca. Poza tym, pieniądze są źle wykorzystywane. Podał przykłady. Po przeprowadzeniu rewitalizacji budynku po byłym kinie, zwiększyła się powierzchnia użytkowa, wrosły koszty utrzymania. Tymczasem na zainstalowany od kilku miesięcy podnośnik dla niepełnosprawnych, co miesiąc trzeba wydawać 400 zł. Pieniądze idą na obsługę techniczną urządzenia, a co ciekawe, jeszcze ani razu nie zostało ono użyte.
Inny przykład. Na tegoroczne Dni Strzelna placówka planowała wydać 10 tys. złotych. Burmistrz się uparł, by sprowadzić gwiazdę. Ta przyjechała - była nią Urszula - i koszty wyrosły do 70 tys. złotych.
- I do dziś otrzymujemy upomnienia, bo nie wszystko zostało zapłacone. Słyszałem już, że burmistrz przebąkuje, by w przyszłym roku zaprosić Czerwone Gitary. W sumie za występ i za obsługę techniczną zapłacimy ok. 50 tysięcy złotych. Ale trzeba się zastanowić, czy my chcemy chleba, czy igrzysk? - spytał rajca.
Dalej, radną Irenę Pułkownik zainteresowało, dlaczego uszczuplono kwotę przeznaczoną na zakup energii elektrycznej. Z pierwotnych 150 tys. zł zmalała ona do 83 tys. zł. - Czy w związku z tym będą u nas jeszcze większe ciemności, niż są i czym spowodowane są te zmiany? - dociekała.
Skarbnik odpowiedziała, że przesunięcia były konieczne, ponieważ należało "połatać"wynagrodzenia w oświacie.
Głos znów zabrał Piotr Dubicki: - Pani skarbnik wiele się nadyskutowała na komisjach. To jest budżet robiony właściwie z godziny na godzinę. Ja już pytałem, czym różni się budżet domowy od tego gminnego. Różni się tylko wielkością pieniędzy - oznajmił. - Ja też muszę wiedzieć na co mam wydać pieniądze. I muszę tyle wydać, ile mam w kieszeni - dodał i wytknął, że gmina nie umie poradzić sobie ze zwykłymi płatnościami takimi chociażby, jak te w sklepach.
Zadania zrealizują w mieście i na wsiach
Jeśli chodzi o inwestycje na ich realizację - włączając w to środki pozyskane z zewnątrz - gmina planuje przeznaczyć 3 mln 796 tys. 427 zł. Wśród zadań - które zostaną dokończone i rozpoczęte - znalazły się: budowa chodnika w Stodołach, przebudowa drogi gminnej Strzelno-Łąkie i drogi Jeziorki - Łąkie, przebudowa kanalizacji ul. Mickiewicza w Strzelnie i przebudowa tej ulicy, przebudowa ul. Zakrzewskiego i Prusa w Strzelnie.
Dalej przewiduje się: przebudowę poddasza w SOSW i termomodernizację Gimnazjum im. Jana Dałkowskiego, budowę stacji uzdatniania wody w Strzelnie (inwestycje z udziałem środków unijnych), budowę kanalizacji sanitarnej i sieci wodociągowej w Markowicach, budowę wodociągu (ul. Kościuszki), i przy ul. Szulczewskiego w Strzelnie, budowę kontenerowej świetlicy wiejskiej z placem zabaw w Witkowie, budowę świetlicy wiejskiej w Górkach, wyposażenie świetlicy w Młynach (dwie ostatnie inwestycje z udziałem środków unijnych) oraz modernizację schodów wejściowych do Urzędu Miejskiego w Strzelnie.
W planie budżetowym 630 tys. zł przeznaczono też na spłatę odsetek od kredytów i pożyczek oraz ponad 321 tys. zł na fundusz sołecki i 20 tys. zł na stypendia dla uczniów. Na działalność biblioteki ma iść 170 tys. 500 zł i osobno 10 tys. zł na zakup książek.
Zmniejszyć wydatki
Zanim zagłosowano na przedłożoną uchwałą, Piotr Dubicki odczytał opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy. Jest ona pozytywna, ale z uwagami. Ta wytknęła wysoki poziom zobowiązań gminy oraz wysoki poziom należności.
Uwagi mieli także rajcy, chociażby Marian Mikołajewski, przewodniczący komisji finansów i budżetu. Radny oświadczył, że budżet poprawi się, jeśli zostaną zwiększone wpływy lub zostaną zmniejszone wydatki. - Jeśli chodzi o to pierwsze, to nie ma realnych szans. Była wizja postawienia wiatraków, ale nie wiemy na jakim etapie to dziś jest. Jedyna szansa to zmniejszenie wydatków. Jeśli chcemy poprawić sytuację, to od tego nie uciekniemy - usłyszeliśmy.
Radny nawiązał dalej do problemów gminy z egzekwowaniem należności. Wspomniał o wysokim poziomie zadłużenia mieszkańców lokali komunalnych. Zaproponował, by stworzyć trzy lub cztery mieszkania rotacyjne. Widmo umieszczenia osób niepłacących w takim lokum, działałoby na nich dyscyplinująco. Bo - jak podkreślił Marian Mikołajewski - są osoby, którym rzeczywiście trudno regularnie płacić, jednak są też i takie, które mogą to robić, a niestety tego nie robią.
Inna rzecz. Radnego zaniepokoiły duże wydatki w zakresie oczyszczania miasta. Te oszacowano na 1 mln 300 tys. zł. Według niego to zbyt dużo, poza tym wśród tych kosztów są "zakamuflowane"wydatki na pomoc społeczną, dokładnej prace interwencyjne. - Gmina Strzelno, nie może być gminą socjalną. To nie może się dziać kosztem innych dziedzin. Musimy postawić, albo gmina socjalna albo rozwój. Marian Mikołajewski zaproponował m.in., by z wydatków na oczyszczanie miasta, przejąć 10 tys. zł i zainwestować nie tylko w modernizację schodów wejściowych do urzędu, ale i zadbać dodatkowo o estetykę pomieszczeń wewnątrz budynku.
Ostatecznie budżet przyjęto przy siedmiu głosach za, jednym przeciw i czterech wstrzymujących się. W sesji nie uczestniczyło trzech radnych.
