Początek Ciechocinka jako uzdrowiska wiąże się z rokiem 1836, kiedy w miejscowej oberży ustawiono pierwsze cztery miedziane wanny. Zaczęło być głośno o leczniczych solankach. Do wód przyjeżdżali goście z dalekich stron. Zaistniała więc potrzeba budowy miejsc noclegowych dla kuracjuszy. Na pomysł wybudowania dużego hotelu wpadł Karol Samuel MKupiec z Nieszawy zajmował się dostawą drewna zza Wisły na potrzeby
warzelni soli
W 1847 r. Komitet Główny Zakładu Wód Mineralnych w Ciechocinku rozpatrzył jego projekt budowy galerii spacerowej, która jednak nie została wówczas zrealizowana. Mwpadł na kolejny pomysł. W 1850 r. złożył podanie o wydzierżawienie mu na wieczne czasy trzech mórg gruntu pod budowę hotelu. Rok później w centrum Ciechocinka stanął okazały budynek z drewna, zaprojektowany przez budowniczego powiatu włocławskiego Franciszka Tournelle a. Oprócz kilkunastu pokoi mieścił czytelnię, salę balową, cukiernię i sklepy galanteryjne. Cechą charakterystyczną budynku był szeroki na pięć stóp balkon, który opierał się na kilku kolumnach. Roztaczał się z niego widok na całą okolicę. W książce Mariana Raczyńskiego "Materiały do historii Ciechocinka" można zobaczyć, jak wyglądał pierwszy hotel w mieście. Pisano, że był nieźle zaopatrzony we wszelkie wygody. Niestety, wieczorem 7 lipca 1878 r. spłonął od ognia zaprószonego w stajni. 4 lata później wybudowano nowy hotel, który rozrastał się i był szeroko reklamowany w różnych publikacjach. Zaletą obiektu było jego położenie w pobliżu dworca kolejowego wprost parku Zdrojowego. Hotel Mzajmował teren pomiędzy ulicami trzema głównym ulicami Ciechocinka. W 1910 r. F. Makowski pisał o nim w swoim informatorze: "Posiada 100 numerów rozmaitej wielkości, z mniejszym lub większym komfortem urządzonych. Numery mogą być 1-2 lub 3 pokojowe. Tak numery pojedyncze jak i złożone mogą być wynajmowane dziennie, miesięcznie i sezonowo. Ceny numeru wraz z pościelą i usługą, wynoszą od 1-4 rubli dziennie. Przy hotelu znajduje się pierwszorzędna restauracja (z obiadami po 75 kopiejek) i cukiernia, zaopatrzona w czasopisma krajowe - oraz sala balowa i koncertowa wraz z fortepianem." W Sali Malinowej koncentrowało się życie towarzyskie i kulturalne miasta. Odbywały się tu bale, koncerty i przedstawienia teatralne. Na szerokich schodach budynku ustawiały się grupy do pamiątkowych fotografii. Weranda stała się ulubionym miejscem spotkań towarzyskich. Z
balkonu pierwszego piętra
można było podziwiać fontannę Grzyb. W 1946 r. w jednym ze skrzydeł obiektu - tzw. nowym hotelu Mutworzono Państwowe Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące w Ciechocinku, a w części od strony parku Zdrojowego internat. W sali balowej urządzono salę gimnastyczną. Od strony ul. Zdrojowej funkcjonowała restauracja "Przy Grzybie" i bar.
130 lat po pierwszym pożarze 9 września br. budynek stanął w ogniu. Było to trzecie w ciągu kilku ostatnich lat zaprószenie ognia. Tym razem Straży Pożarnej nie udało się opanować żywiołu. Hotel Mspłonął. A o losie jego budowniczego niewiele wiadomo.
