https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Czerska: - Wojewodo, chcemy pracować w spokoju!

Burmistrz Jolanta Fierek napisała do wojewody.
Burmistrz Jolanta Fierek napisała do wojewody. Aleksander Knitter
To wczorajszy apel burmistrz Jolanty Fierek do Dariusza Drelicha.

Rozgoryczeni, wściekli i zniesmaczeni. Tak czują się pracownicy Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czersku. Po apelu wojewody pomorskiego, który - jak pisaliśmy - zganił Czersk, podając go jako przykład źle zorganizowanego samorządu, gdzie zwleka się z wypłatą zasiłków pomocowych do 6 tys. zł.

Czytaj także: Premier: - Burmistrz niczego nie potrzebowała

Kontrola to żadna pomoc

Teraz do wojewody napisała burmistrz Jolanta Fierek. - Apeluję do Pana wojewody, by zaprzestał Pan medialnych ataków na samorząd i pozwolił nam pracować w spokoju, a także, by nie utrudniał nam Pan pracy, nasyłając na M-GOPS kontrole w trakcie wypłacania odszkodowań - napisała. - Na tym m.in. mogłaby polegać Państwa pomoc. - Jakkolwiek mogłabym zrozumieć Pański atak na moją osobę w kontekście przekazywanych przez pana Wojewodę do mediów informacji z naszej telefonicznej rozmowy w dniu 13 sierpnia br. na temat zgłaszanego przeze mnie zagrożenia powodziowego i koniecznej pomocy, jak na przykład amfibii wojskowych, tak nie zrozumiem działań Pana i pracowników Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku polegających na wywieraniu na dyrektora i zespół pracowników tutejszego M-GOPS ogromnej presji, wywoływaniu zdenerwowania, publicznym deprecjonowaniu ich zaangażowania i mozolnej pracy.

Burmistrz przywołuje także rozmowę z dyrektorem wydziału polityki społecznej. - Zaproponowane rozwiązania, które w ocenie mojej rozmówczyni należałoby wprowadzić, są nie do przyjęcia - uważa Fierek. -Zatrudnienie na okoliczność klęski, cytuję „oblatywaczy”, którzy mieliby przeprowadzać wywiady środowiskowe i stwierdzać stan szkód, jak też „wklepywaczy” do przygotowywania decyzji administracyjnych nie mieszczą się w naszych standardach. Nadal obowiązuje ustawa o pomocy społecznej, nadal wywiad środowiskowy mogą przeprowadzać jedynie pracownicy socjalni... Nawet jeśli w ten sposób postępowały inne jednostki samorządowe, nie będziemy wdrażać w nasze działania takich wzorców. Wymaga od nas tego nasze podejście do pieniądza publicznego, który w mojej ocenie straciłby swoją wartość, gdyby jedynie dla czyjejś statystyki miał być wypłacany na „łapu-capu”.

Fierek:- Zapłata za media

Dalej Fierek pisze: - Pamiętać trzeba, że czas każdej klęski, a w ślad za nią niesienie finansowej pomocy, może sprzyjać wyłudzeniom, nierzetelności, nadmiernej roszczeniowości. Oceniamy to my, pracujący „na dole”, traktujący publiczne pieniądze z powagą, przy całkowitym uznaniu dramatycznej sytuacji osób pokrzywdzonych.

Burmistrz dodaje, że upowszechnione przez wojewodę dane z czwartku (98 proc. wypłaconych zasiłków w gminie Brusy, a w gminie Czersk - niecałe 30 proc. - red.) były nierzetelne. Bo czerskie były faktycznie ze środy, gdy w czwartek wskaźnik ten wynosił powyżej 50 proc. - Nie widzę innego powodu dla wprowadzania opinii publicznej w błąd za pomocą nieaktualnych danych niż chęć odpłacenia za informacje, które przekazałam mediom na temat faktycznego przebiegu organizacji akcji wojskowej - twierdzi burmistrz.

Czekamy na odpowiedź

Próbowaliśmy się wczoraj skontaktować z dyrektorką wydziału wydziału polityki społecznej Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, by zapytać o „oblatywaczy” i „wklepywaczy”. Rozmowa z nią, jak usłyszeliśmy, nie była jednak możliwa, poproszono nas o kontakt z biurem prasowym wojewody. Pytania ostatecznie wysłaliśmy mailem, bo pani również rzecznik była zajęta i nie mogła podejść do telefonu. Do wczoraj nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania. Zapytaliśmy o „oblatywaczy”, ale i o precyzję w podawaniu danych.

Info z Polski - 24 sierpnia 2017.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska