https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Kruszwicy: - Nasz rynek nie będzie betonową pustynią!

(dan)
Znikną między innymi drzewa rosnące przy ulicy, przy której dziś znajdują się przystanek autobusowy oraz postój taksówek.
Znikną między innymi drzewa rosnące przy ulicy, przy której dziś znajdują się przystanek autobusowy oraz postój taksówek. Dariusz Nawrocki
Z krajobrazu Kruszwicy znikną jednak drzewa rosnące na środku rynku.

Planowana wycinka drzew na rynku była jednym z powodów protestu, który w poprzedniej kadencji doprowadził do zablokowania rewitalizacji centrum Kruszwicy.

- Pierwotna myśl, żeby całkowicie pozbawić rynek wysokiej zieleni, upadła - zapewnia dziś burmistrz Dariusz Witczak. Gdy ratusz przygotował nową koncepcję rynku, poddał ją konsultacjom.

- Do urzędu wpłynęło wiele opinii i głosów naszych mieszkańców. Kruszwiczanie chcieli, abyśmy zachowali na rynku jak najwięcej zieleni wysokiej. Wszystkie uwagi zostały opracowane i przekazane projektantowi. Nasz rynek nie będzie betonową pustynią - uspokaja burmistrz.

Przeczytaj także: Były burmistrz Kruszwicy: - W Chrośnie miał być skansen
Przeprowadzono inwentaryzację zieleni. Następnie przygotowano projekt dotyczący utrzymania i rozwoju zieleni na rynku. Wskazano, które drzewa zostaną, a które pójdą pod topór. - Zostaną najwyższe, najbardziej dorodne drzewa o największej wartości przyrodniczej - przekonuje Dariusz Witczak. Ocaleją między innymi lipy, które rosną przy dzisiejszym szalecie miejskim oraz dwa dorodne dęby znajdujące się w północno-zachodniej pierzei rynku.

Znikną natomiast głogi oraz drzewa rosnące przy ulicy, przy której dziś znajdują się przystanek autobusowy oraz postój taksówek. - Warto przypomnieć, że jedno z tych drzew w trakcie silnego wiatru się złamało. I tylko szczęśliwy zbieg okoliczności pozwolił uniknąć tragedii - przypomina. Poza tym będzie to centralne miejsce nowego placu, w którym w przyszłości tryskać ma fontanna.

- Naszym celem było utrzymanie jak największej liczby drzew już istniejących i doprowadzenie do tego, by nowe nasadzenia zrekompensowały pod względem przyrodniczym i estetycznym to, co z rynku zniknie - tłumaczy burmistrz. Zapewnia, że rynek po modernizacji wciąż będzie zawierał sporo zieleni.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska