https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz w roli listonosza

Maria Eichler
Na pierwszym panie Jan Kasprzykowski z  GDDKiA
Na pierwszym panie Jan Kasprzykowski z GDDKiA Fot. ALEKSANDER KNITTER
Działkowcy z ogrodu "Przyszłość" dostaną decyzję o przydziale gruntu w nowym miejscu, jeszcze bez dokładnie oznaczonej działki.

I nie zablokują budowy obwodnicy.

Poniedziałkowe spotkanie miało dość gorącą temperaturę, bo 34 użytkowników działek w ogrodzie "Przyszłość" domagało się wiarygodnych gwarancji, że dostaną zamienny teren pod uprawy i rekreację. Plan zagospodarowania terenu pod nowy ogród nie jest jeszcze gotowy, stąd problem.

Na dodatek Rada Miejska na najbliższej sesji będzie musiała zadecydować, czy przydzieli dwóm rodzinom, zameldowanym w ogrodzie, mieszkania zamienne.

Gdzie ten plan

Jak tłumaczył prezes zarządu okręgowego PZD w Gdańsku Stanisław Szczepanik, cały szkopuł polega na tym, że grunt do dyspozycji - obok działek "Metalowiec" jest, ale brak planu zagospodarowania przestrzennego uniemożliwia wytyczenie działek. Ma ich tam być 80 na 4 ha.

Jacek Marczewski, dyrektor wydziału gospodarowania przestrzenią i nieruchomościami w ratuszu dziwił się, że jest problem z wydzieleniem działek, bo grunt został przekazany, ziemia jest rolna, nie wymaga wyłączenia. Szczepanik odpowiadał, że nie było takiego działania, jakie wynika z przepisów i przypominał, że dostarczenie mediów to obowiązek gminy. - Na wiosnę będzie energia i wodociąg - skwitował burmistrz Arseniusz Finster. Jerzy Megger, przewodniczący komitetu protestacyjnego przypominał, że trzy lata trwały zabiegi, by coś wskórać.

To nie Pałac Kultury

Stanisław Wojnarowski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, żywotnie zainteresowany, by wejść z robotami przy obwodnicy na teren ogrodów "Przyszłość" jak najszybciej, domagał się konkretów: - Co możemy dla was zrobić, żeby nie było blokowania ogrodu i żebyście byli zadowoleni? - pytał. - Nie przesadzajcie z tym planem, to nie Pałac Kultury.

Jan Kasprzykowski, też z GDDKiA przypominał, że wszyscy dostali odszkodowania i z formalnego punktu widzenia rachunki są wyrównane - działkowcy powinni opuścić teren i pozwolić na wejście firmie Budimex.

Bez numeru

Stanęło na tym, że każdy z działkowiczów napisze wniosek o przydział działki w nowym ogrodzie, a zarząd ogrodów w Gdańsku wyda decyzję, na razie bez wpisanego numeru działki. Dostarczenia wniosków podjął się osobiście burmistrz, żeby przyspieszyć sprawę. Wymógł też na Szczepaniku, by ten zwołał zarząd szybciej niż 12 grudnia.

Na wiosnę zacznie się urządzanie nowego ogrodu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska