Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bursa w Chojnicach to czasami jedyna szansa na edukację. Brakuje w niej miejsc

Anna Klaman
Anna Klaman
Puste miejsca to rzadkość. Od września będzie jeszcze trudniej
Puste miejsca to rzadkość. Od września będzie jeszcze trudniej Radosław Osiński
Powiatowa Bursa dla Młodzieży Szkolnej jest za mała. Są w niej 124 miejsca i, jak przyznaje sam dyrektor, jest w niej ciasno. Nie ma dobrych rozwiązań. Jedynym byłaby budowa nowego obiektu...

Nowy rok szkolny 2019/2020 będzie szczególny - do pierwszych klas liceów i techników pójdzie podwójny rocznik.
To oczywiście nie pozostaje bez wpływu na sytuację w bursie. - Reforma oświaty niesie za sobą skutki i konsekwencje - mówi Jan Bruski, dyrektor. - Spodziewamy się dużo większej ilości osób zainteresowanych pobytem w bursie w roku szkolnym, niż dysponujemy miejscami.
Wiadomo, że będą odmowy. Skończył się pierwszy etap rekrutacji - dla osób, które już przebywają w bursie i chciałyby dalej. Drugi - dla pierwszoklasistów - będzie do 28 czerwca.

- Mieszkają czasami w pięknych uroczych miejscach blisko natury, gdzie jest szum drzew, śpiew ptaków i szmer strumyka - zauważa dyrektor. - Ale to też wiąże się z taką konsekwencją, że nie mają możliwości codziennego dotarcia do szkoły i powrotu do domu.
Stan bazy lokalowej w bursie jest bardzo dobry lub dobry. Obiekt jest wyremontowany, tyle że kubatura jest taka, jaka jest i nie ma możliwości, by ją zwiększyć. - Zwiększyliśmy liczbę miejsc z 96 na 120, teraz na 124, więcej się nie da - mówi Bruski. - Nie jesteśmy z gumy, nie damy rady.
W procesie rekrutacji decydować będą punkty. Punkty swoją drogą, ale czasami są i emocje. Przyjeżdżają rodzice i proszą, żeby przyjąć dziecko. Tak jak jedna pani powiedziała: - Proszę pana, jak dajemy radę, to raz w tygodniu jedziemy ciągnikiem po chleb, bo mamy dwanaście kilometrów do najbliższego przystanku.
Często jesteśmy jedyną możliwością i szansą, by młodzież mogła zdobyć wykształcenie i iść dalej w kierunku swojego życiowego marzenia -jest pewien dyrektor.

Więcej niż 124 osób bursa nie jest w stanie przyjąć. Są tylko dwa pokoje 2-osobowe i na przykład cztery 5-osobowe, a więc naprawdę jest ciasno. - Ta ciasnota nie wynika z naszej złej woli, ale by pomóc jak największej ilości młodzieży - słyszymy. - Młodzież rozumie. Tak jest zorganizowane.
O rozbudowie bursy nie ma mowy. Budynek jest już w pewnym sensie historyczny, przebudowa wiązałaby się z ogromnymi kosztami. - Czy jest sens psuć wizerunek tego obiektu? - - pyta retorycznie dyrektor. - Prędzej myślałbym, by poszukać jakiegoś rozwiązania w innym obiekcie lub wybudować nowy. Ale to są potężne środki.
Bruski mówi nam, że także w Starostwie Powiatowym rozumieją sytuację: - Zarząd widzi problem. Ostatnio miałem rozmowę ze starostą. Planujemy spotkanie, może jeszcze rozważenie jakiegoś pomysłu. To nie jest tak, że zarząd się odcina i uważa, że nie ma tematu.

Jak się dowiadujemy, o przyszłości bursy trzeba myśleć nie tylko w kontekście podwójnego naboru w przyszłym roku. Bo konsekwencje będą wieloletnie. Po reformie edukacji wydłużony został cykl dydaktyczny do czterech lat w liceum i pięciu w technikum. To oznacza, że zwyczajnie trudno będzie o przyjmowanie większej ilości nowych uczniów w kolejnych latach.
Czy można liczyć na dofinansowanie rządowe na ewentualną budowę? - Nie, tego typu wsparcia nie ma.

Agro Pomorska - odcinek 55.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska