Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS wezwał członków partii do obrony kościołów. "Dolewanie oliwy do ognia"

Aleksandra Kiełczykowska
Aleksandra Kiełczykowska
Fot. Adam Jankowski / Polska Press
Wczorajsze oświadczenie prezesa Prawa i Sprawiedliwości, w którym ostro skrytykował protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, wzbudziło wiele emocji. Prezes PiS wezwał działaczy partii do obrony kościołów. Głos zabrali zarówno politycy, jak i osoby publiczne.

Jarosław Kaczyński we wtorek zaapelował do wszystkich członków PiS oraz ludzi ich wspierających, by stanęli do obrony polskich kościołów. Zwrócił także uwagę, że znajdujemy się w czasie epidemii, kiedy to masowe zgromadzenia są niezgodne z prawem.

– Ten wyrok stał się dzisiaj powodem albo pretekstem do gwałtownych wystąpień społecznych, które przebiegają w wyjątkowym czasie. Mamy ciężkie stadium epidemii - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości. - Mamy stan, w którym wszelkiego rodzaju zgromadzenia powyżej 5 osób są zakazane. Mamy stan, w którym te demonstracje z całą pewnością będą kosztowały życie wielu ludzi – stwierdził.

Apel o ochronę kościołów, jak i pochwała wyroku Trybunału Konstytucyjnego, spotkały się ze zdecydowaną reakcją wielu środowisk w Polsce.

Szef "Solidarności" popiera Kaczyńskiego

Poparcie dla słów Jarosława Kaczyńskiego wyraził przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, który sam wydał oświadczenie. Zaapelował w nim, aby członkowie i członkinie związku przyłączyli się do Straży Narodowej i stawali w obronie polskich kościołów.

„Zwracam się do Was z gorącym apelem – brońcie naszych Kościołów. Angażujcie się w ochronę świętości Mszy Świętych, przeciwdziałajcie profanacjom symboli religijnych i naszych Świątyń. Nie pozwólcie, aby Kościół, na który zawsze mogliśmy liczyć, wobec bezprecedensowych napaści pozostał dzisiaj osamotniony” – możemy przeczytać w oświadczeniu.

Według Dudy protestujący niszczący kościoły i przerywający msze święte, już dawno przekroczyli granicę swobodnego wyznawania wiary.

„Niestety, poziom agresji, niespotykany wulgaryzm i napaści fizyczne na księży i uczestników nabożeństw, zmuszają nas katolików do obrony. Dlatego proszę, abyście włączali się w działania Straży Narodowej, lub inne spontanicznie tworzone grupy chroniące nasze kościoły” – pisze dalej przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

Apel zakończył podziękowaniem dla wszystkich, którzy już włączyli się w obronę katolickich wartości ważnych dla „Solidarności”.

Straż Narodowa to organizacja, która została powołana przez Roberta Bąkiewicza, prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości oraz środowisko narodowców. Jej zadaniem jest między innymi obrona kościołów oraz katolickich wartości. To właśnie członkowie Straży Narodowej doprowadzili do przepychanek przed Bazyliką Św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu podczas niedzielnych protestów.

"Jesteśmy w środku wojny Kaczyńskiego"

Jedną z osób, które z kolei skrytykowały oświadczenie Kaczyńskiego była Monika Jaruzelska, córka generała Wojciecha Jaruzelskiego.

Na swoim oficjalnym koncie na Twitterze, umieściła fotografię swojego ojca z przemówienia wprowadzającego 13 grudnia 1981 roku stan wojenny. –

„Ku przestrodze… Tylko, że wtedy nie byliśmy w pełni suwerennym Państwem” - podpisała zdjęcie tymi słowami.

Swój sprzeciw wobec oświadczenia prezesa Prawa i Sprawiedliwości wyrazili także politycy.

Gościem „Porannej rozmowy” w RMF FM był Grzegorz Schetyna, poseł Platformy Obywatelskiej i jej były przewodniczący.

- Jesteśmy tu i teraz w środku wojny, jaką zorganizował Kaczyński. To jest element polityki – tak skomentował sprzeczne opinie na temat obowiązku publikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego.

Na pytanie, do czego wzywa on sam, opowiedział: – Oczywiście do wsparcia protestujących kobiet, do aktywności i mobilizacji obywatelskiej. Wszyscy jesteśmy dzisiaj po stronie tych, które protestują.

Natomiast gościem Porannej rozmowy Gazety.pl była posłanka Koalicji Polskiej- PSL-Kukiz’15 Agnieszka Ścigaj, która także skrytykowała wtorkowe wystąpienie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

- To dolewanie oliwy do ognia. Prezes Kaczyński doprowadził do tej sytuacji, bo to on podejmuje większość decyzji w państwie. Jestem przekonana, że to było zaplanowane. Taki polityk, strateg polityczny, nie mógł nie wiedzieć, co się stanie po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego – powiedziała.

Co więcej, posłanka oświadczyła, że nie potępiłaby kobiety, która dokonałaby aborcji z powodu lęku.

Protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego trwają od czwartku. Wielotysięczne strajki obywają się zarówno w wielkich miastach, jak Warszawa, Katowice czy Kraków, ale także w małych miejscowościach. Na środę zapowiedziane są kolejne zgromadzenia oraz strajk kobiet. Tego dnia kobiety mają nie pracować.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Burza po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS wezwał członków partii do obrony kościołów. "Dolewanie oliwy do ognia" - Portal i.pl

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska