Poderwało 1/3 dachu, uszkodzony został szczyt budynku. - Zalało pół chałupy - mówi "Pomorskiej" Krystyna Leszczyńska. - Wynieśliśmy, co się dało. Teraz suszymy rzeczy. Sąsiedzi o nas myślą, pytają, jak mogliby pomóc. Dzwonią.
To dom, który ucierpiał w czasie nawałnicy z 2017 r. Wtedy rodzina przeprowadziła poważny remont, wymieniła też m.in. częściowo dach. Teraz ten sam dach wichura poderwała i przeniosła na wiatę, pod którą jest nowa maszyna rolnicza.
- Wtedy dostaliśmy pomoc z rządu, ale i tak musieliśmy dołożyć kilkanaście tysięcy złotych - mówi Leszczyńska.
W zniszczonym budynku mieszkało siedem osób, w tym 93-letnia seniorka, teściowa pani Krystyna, która wymaga opieki przez całą dobę. - Babcia zostanie dziś przewieziona do jej córki, a my jesteśmy wszyscy u syna, który wybudował się na podwórku. Jest nas tam teraz jedenaście osób - mówi Leszczyńska.
Czy będzie jakaś pomoc dla rodziny? Burmistrz Brus Witold Ossowski mówi, że urząd będzie z rodziną w stałym kontakcie. Gmina pomogła już przewieźć meble do domu kultury. A pomoc finansowa? Niewykluczone, że taka będzie. Być może ze środków rezerwowych gminy na sytuacje losowe.
W gminie Brusy dachy zostały też uszkodzone w innych miejscowościach. W Zalesiu uszkodzony został budynek gospodarczo-mieszkalny, a w Kosobudach - gospodarczy. Najprawdopodobniej będą też straty w uprawach zbóż. Niemal na całym terenie gminy wystąpiło gradobicie.
Flash INFO, odcinek 18 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
