Po ostatniej sesji Rady Miasta prezydent Rafał Bruski został zasypany przez radnych rozmaitymi pomysłami zmian na starówce.
Co z tym królem?
Na sali sesyjnej w bydgoskim ratuszu zapanowało zdziwienie, kiedy radni zdali sobie sprawę, że pomnik Kazimierza Wielkiego został ustawiony w obecnym miejscu z pominięciem prawa.
- Mam głębokie przeświadczenie, że choćby przez szacunek do założyciela naszego miasta, powinien zostać uregulowany prawny status pomnika - mówi Jacek Bukowski, przewodniczący klubu radnych SLD.
Już w 2001 roku, specjalną uchwałą zdecydowano, że monument przedstawiający Kazimierza III Wielkiego ma zostać ustawiony na miejscu zburzonego w czasie wojny teatru. Plany te pominął były prezydent Konstanty Dombrowicz. To właśnie za sprawą jego decyzji od 2006 roku można oglądać króla zwróconego w stronę Wałów Jagiellońskich.
- W sprawie ustawienia pomnika w obecnym miejscu nie została podjęta uchwała Rady Miasta - wyjaśnia Bukowski. - A takie działanie jest wbrew ustawie o samorządach.
Co więcej, w świetle prawa pomnik założyciela Bydgoszczy właściwie nie jest pomnikiem. - Monument ma status obiektu malej architektury - dodaje Bukowski.
Rafał Bruski, w odpowiedzi na interpelację radnego SLD, zapytał radnych, czy według nich lepiej przesunąć pomnik, a może przyjąć uchwałę regulującą status statuy. Rajcy przystali na ten drugi pomysł.
Autobusy na starówce
Śladem Bukowskiego poszli inni. Jednym z pomysłów na zmiany w obrębie Starego Miasta było między innymi wydzielenie specjalnych stref parkowania dla autokarów.
- Nad tą propozycją należy się zastanowić - odniósł się do tej idei Rafał Bruski. - Trudno mi na razie wskazać jakąś jedną, konkretną lokalizację dla autobusów wycieczkowych. W tej kwestii konieczna wydaje się opinia, którą wyda Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej - dodaje prezydent.
Zegar odmierzy nasz czas
Bruski jednomyślnie opowiedział się natomiast za pomysłem zgłoszonym przez Stefana Pastuszewskiego.
- Uważam, że ukoronowaniem starań miasta o wypromowanie 18 południka, który biegnie przez Stary Rynek, byłoby ustawienie tam zegara - zaczął radny PiS. - Chodzi o symboliczne pokazanie geograficznego czasu "bydgoskiego", w stosunku do obowiązującego - środkowoeuropejskiego.
Pastuszewski dodał, że taki chronometr mogłaby ufundować dla miasta firma zewnętrzna. - Jestem jak najbardziej za tą ideą - skwitował Rafał Bruski. - Będziemy szukać fundatora zegara na Starym Rynku.
Czytaj e-wydanie »