Specjalne karty płatnicze, pełniące rolę Bydgoskiej Karty Miejskiej, były w ofercie mBanku od listopada 2012 roku. Dzięki temu pasażerowie bydgoskiej komunikacji miejskiej mieli dwa, dodatkowe produkty do wyboru.
W pierwszym wariancie mogli wybrać dotychczasową kartę BKM z dodatkową funkcją płatniczą, ale bez konieczności podpisywania umowy z bankiem, czy prowadzenia rachunku. Umożliwia ona zarówno płacenie za zakupy, czy wypłatę pieniędzy z bankomatów.
Natomiast w przypadku karty mBanku mowa już o typowej karcie "debetowej" do rachunku eKONTO lub izzyKONTO, z dodatkową opcją kodowania biletów.
Czytaj: W stolicy hakują kartę miejską. BKM na razie wolna od ataków
Niestety, choć produkty mBanku oferowały klientom dodatkowe bonusy, jak choćby 5-procentowe rabaty na zakup biletów, to cieszyły się raczej skromnym zainteresowaniem. Jak udało nam się ustalić na ponad 130 tys. wydanych wszystkich BKM przypada niecałe pół tysiąca na te z logo banku.
- Korzystanie z tych kart będzie możliwe tylko do utraty terminu jej ważności - informuje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. Zapewnia też, że drogowcy mają w planach nawiązanie współpracy z innym bankiem. - W tej chwili prowadzimy analizę formalno-prawną, dotyczącą naszych ewentualnych możliwości. Na razie więc jest za wcześnie na podawanie jakichkolwiek konkretów - dodaje Kosiedowski.
Czytaj e-wydanie »