Firma PESA Bydgoszcz SA nie stawiła się na podpisanie umowy na dostawę 50 tramwajów o wartości blisko 430 mln zł w wyznaczonym terminie 10 listopada 2017 roku oraz nie wniosła wymaganego zabezpieczenia należytego wykonania tej umowy - poinformowało MPK w Krakowie. Stolica Małopolski podpisze kontrakt z konkurencją - konsorcjum Stadler Polska Sp. z o.o. i Solaris Bus&Coach SA.
- Fakt niewniesienia wymaganej przez MPK SA w Krakowie gwarancji finansowej w wysokości 29,9 mln zł jest zaskoczeniem, ponieważ PESA Bydgoszcz SA potwierdziła pisemnie 9 listopada, że zawarła umowę kredytową i może wykorzystać przyznane środki w wysokości do 100 mln zł na realizację tego zamówienia - informuje MPK.
Kłopoty Pesy
Przypomnijmy, w ostatnich dniach Pesa podpisała umowę na 200 mln zł kredytu, którego udzieli konsorcjum banków z PKO BP na czele. Dzięki temu bydgoska firma będzie miała środki na pozyskiwanie nowych kontraktów, restrukturyzację oraz realizację podjętych już zobowiązań.
Niestety długą walkę o ważny kontrakt dla Krakowa Pesa przegrała, mimo że złożyła najlepszą ofertę.
Krakowiaki z opóźnieniem
Pesa dostarczyła już do Krakowa 36 tramwajów w ramach poprzedniego zamówienia. Najdłuższe tramwaje w Polsce - Krakowiaki (jednym z nich jechał papież Franciszek podczas wizyty w Polsce), zostały jednak oddane z opóźnieniem (ostatni pod koniec grudnia 2015 r). Kraków w związku z tym nałożył na Pesę karę.
Długa walka o kontrakt, którego nie podpisali
Początkowo MPK w Krakowie nie chciało dopuścić bydgoskiej firmy do udziału w przetargu na kolejne 50 tramwajów, ale Pesa wywalczyła sobie tę możliwość w sądzie i... jako firma, która złożyła najlepszą ofertę, przetarg wygrała. Później pojawiły się informacje o kłopotach z ciągłością finansowania i zwłoka z podpisaniem kontraktu.
MPK w Krakowie tłumaczy, że nie miało wyjścia i musiało podpisać kontrakt z inną firmą. - Działania firmy PESA Bydgoszcz SA spowodowały, że MPK SA nie miało żadnego zabezpieczenia kontraktu wartego kilkaset milionów złotych, na wypadek gdyby dostawca unikał lub odmówił podpisania umowy - czytamy w oświadczeniu.
- Warto podkreślić, że wezwanie firmy PESA Bydgoszcz SA do podpisania umowy w dniu 10 listopada 2017 roku nie było przypadkowe - wyjaśnia MPK. Wynikało z zakończenia 13 października 2017 roku kontroli uprzedniej całej procedury przetargowej prowadzonej przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych oraz z faktu, że dokładnie 16 listopada 2017 roku upływa ważność oferty konsorcjum Stadler Polska Sp. z o.o. i Solaris Bus&Coach SA (druga w kolejności oferta w przetargu na dostawę tramwajów do Krakowa). [pod tym adresem można przeczytać całe oświadczenie MPK].
Decyzja ta jest dla nas zaskakująca także dlatego, że w poprzednim przetargu to MPK Kraków nie miało potwierdzenia finansowania zakupu taboru ze środków UE, a PESA jako jedyna firma cierpliwie czekała aż MPK będzie gotowe do podpisania umowy.
Pesa była gotowa, potrzebowała jednak jeszcze trochę czasu
Pesa Bydgoszcz nie kryje żalu z decyzji MPK w Krakowie. - Decyzja ta jest dla nas zaskakująca także dlatego, że w poprzednim przetargu to MPK Kraków nie miało potwierdzenia finansowania zakupu taboru ze środków UE, a PESA jako jedyna firma cierpliwie czekała aż MPK będzie gotowe do podpisania umowy.".
- Od wielu tygodni w sposób otwarty informowaliśmy Zarząd przewoźnika o naszej sytuacji. W ostatnim czasie przedstawiliśmy dokument z banku potwierdzający przyznanie środków umożliwiających realizację produkcji oraz poinformowaliśmy, że trwa procedura pozyskania gwarancji zabezpieczających realizację kontraktu, a podpisanie umowy będzie możliwe po 20 grudnia.
Poniżej całość oświadczenia Pesy:
Wiemy, skąd pochodzi i co znaczy Twoje nazwisko! Sprawdź!
Pracodawcy Kujaw i Pomorza o pracownikach, Atos, Pesa, Mentor
