Rower został zabrany przez nieznanych sprawców w nocy z poniedziałku na wtorek. Internauci nie szczędzili ostrów słów krytyki pod adresem tego, kto to zrobił. - Wandalizm w czystej postaci pomieszany z głupotą - napisał na naszym profilu na Facebooku Krzysztof Dorochowicz. - W niektórych państwach ucięliby ręce - dodał internauta Dariusz Kamiński.
Przeczytaj także: Złodzieje ukradli biały rower upamiętniający Adama Sztejkę
Wczoraj wieczorem przedstawiciele Bydgoskiej Macy Krytycznej poinformowali, że ghost bike powrócił na swoje miejsce w Myślęcinku. - Jego stan pozostawiał jednak wiele do życzenia. Wygięte koło nosi znamiona uderzenia w niego przez samochód (na trawie są również ślady kół). Nie jest to jednak wynikiem nieumyślnego działania kierowcy, bo została również wyrwana kierownica - poinformowano na stronie www.masa.bydgoszcz.pl/.
To, co się stało z rowerem pozostaje owiane tajemnicą. Dlatego przedstawiciele BMK proszą o kontakt wszystkich, którzy mogą mieć jakieś informacje o tym zdarzeniu.
Teraz rower czeka renowacja w siedzibie Bydgoskiej Masy Krytycznej. Do Myślęcinka wróci prawdopodobnie wiosną.