Łącznie w sobotę otwarto pięć bydgoskich orlików:
- przy Szkole Podstawowej nr 28 (przy ulicy Baczyńskiego),
- przy Gimnazjum nr 24 (przy ul. Kościuszki 37),
- na terenie Szkoły Podstawowej nr 63 (przy ul. Goszczyńskiego 3 na Szwederowie),
- Zespołu Szkół nr 27 (przy ul. Sardynkowej 7 na Osowej Górze),
- Zespołu Szkół nr 5 (przy ul. Piwnika Ponurego 10 w Fordonie).
Nie wszystkie prace związane z ich budową udało się zakończyć.
- Same boiska są już skończone, ale teren wokół nich nie jest jeszcze całkiem zagospodarowany. Trzeba położyć np. kostkę brukową - dodaje Lucyna Kojder-Szweda.
Budowa tych pięciu bydgoskich kompleksów sportowych kosztowała dokładnie 8 725 800 złotych. Trzy miliony 330 tysięcy złotych w sumie dołożyło Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Urząd Marszałkowski (każdy z nich po 333 tys. zł na jeden orlik). Resztę - 5 395 800 zł musiało dopłacić miasto.
W sobotę o godzinie 11.00 przedstawiciele władz otworzyli boisko przy Szkole Podstawowej nr 28 przy ulicy Baczyńskiego. Dzieci cierpliwie czekały aż mówcy skończą oficjalną część. Zaraz po niej uczniowie rozegrali pierwszy mecz. W grze, ani padający deszcz, ani zimno im nie przeszkadzały.
- To najładniejsze boisko jakie kiedykolwiek widziałam. Wreszcie będziemy mogli grać w piłkę nie martwiąc się, że doznamy kontuzji. Na tym starym co chwilę rozbijałam kolana - opowiada uradowana Natasza Gałka z trzeciej klasy podstawówki.
Więcej o bydgoskich "orlikach" i pierwsze wrażenia uczniów po oddaniu kompleksów sportowych do użytku, już w poniedziałek w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej.