1 z 25
Przewijaj galerię w dół
Bydgoskie Sklejki mają ponad 100 lat i swoje już przeszły na...
fot. Dariusz Bloch

Bydgoskie Sklejki odpaliły nową maszynę za 5,5 mln zł, jedyną taką w kraju [zdjęcia, wideo]

Bydgoskie Sklejki mają ponad 100 lat i swoje już przeszły na rynku. Niestety, z przerażeniem spoglądają w przyszłość - w 2019 roku firma będzie musiała zapłacić o... 900 tys. zł więcej za prąd. Ale też ma się z czego cieszyć, bo właśnie uruchomiła nową suszarnię - jedyną taką w skali kraju!

Największa w Polsce

- To, jak dotąd, największa w Polsce, bo aż 6-półkowa suszarnia, są jedynie 4-półkowe - mówi Grzegorz Manikowski, dyrektor operacyjny Bydgoskich Zakładów Sklejek Sklejka Multi. - Ma długość 40 metrów i jest wyposażona w osiem sekcji suszących i dwie chłodzące. Do tego ma niespotykany w innych europejskich zakładach amerykański system pomiaru wilgotności.

Suszenie fornirów (tzn. cienkich płatów drewna) to kluczowy i energochłonny etap produkcji sklejek.

Dotychczas w zakładzie pracowały dwie suszarnie o łącznej wydajności ok. 40 metrów sześciennych na zmianę. Przy obecnym poziomie produkcji, wynoszącym około 26 tysięcy metrów sklejki rocznie, efektywność suszenia była niewystarczająca.

- Urządzenia pracowały nawet w soboty, aby nadążyć z dostawami suchych fornirów do pras - opowiada Jerzy Ksobiak, szef utrzymania ruchu w Sklejce. - Nowa suszarnia o wydajności aż 60 metrów sześciennych na zmianę zastąpi obie stare suszarnie. Kosztowała 5,5 mln zł.

- Już samo to, że nie trzeba pracować w soboty, zmniejszyło koszty poboru energii - wyjaśnia Tadeusz Kosień, prezes Sklejki. - To nasz kolejny krok w celu ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko. Suszarnię całkowicie zasila uruchomiona kilka lat temu kotłownia ekologiczna na biomasę. Wymieniliśmy również oświetlenie w zakładzie na ledowe.

- Rozwijamy ten produkt od czterech lat, początkowo głównie w laboratoriach, bo od 2010 roku prowadziliśmy badania, by uzyskać wymaganą certyfikację - wspomina Mariusz Kosień, dyrektor handlowy firmy. - Obecnie mamy produkt wyjątkowy, bo wykonany z naturalnego drewna, ale o właściwościach niezapalnych, który z powodzeniem można stosować w konstrukcjach szynobusów, tramwajów, ale też w budownictwie i wyposażeniu wnętrz, gdzie są stawiane wysokie wymagania w zakresie bezpieczeństwa pożarowego.

45 procent produkcji bydgoskiej spółki trafia do Polski, a 55 na eksport, m.in. do Niemiec, krajów skandynawskich, Beneluksu.
Firma, dzięki temu, że suszenie nie musi już być odbywać się w weekendy, co generowało dodatkowe koszty, jak m.in. nadgodziny pracowników, zaoszczędzi w 2019 roku 900 tys. zł. Niestety, dokładnie tyle pochłoną podwyżki prądu.

Koszty tylko rosną

- Podpisaliśmy umowę na dostawę energii tylko na pierwsze sześć miesięcy 2019 roku i mamy nadzieję, że jednak coś się zmieni - komentuje Piotr Komorowski, dyrektor finansowy zakładu. - Koszty rosną. Brakuje pracowników, więc musieliśmy podnieść pensje, żeby nam fachowcy nie uciekli, ale i tak ich brakuje. Trzeba też pamiętać, że nawet, jeśli dajemy 5-procentowe podwyżki, to w przypadku, gdy zatrudniamy 345 osób, ogólnie kosztuje to 1 mln zł w skali roku. Tymczasem cały czas rosną również ceny surowca, np. drewno podrożało o kilka procent.

<iframe src="//get.x-link.pl/2914b1bc-9cb7-641e-e4b5-b197a95bd162,2b912299-52b2-1f74-c0d1-974f3f00ed0d,embed.html" width="854" height="480" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen="" allow="autoplay; fullscreen" scrolling="no"></iframe>
(wideo: Agnieszka Domka-Rybka)

2 z 25
Bydgoskie Sklejki mają ponad 100 lat i swoje już przeszły na...
fot. Dariusz Bloch

Bydgoskie Sklejki mają ponad 100 lat i swoje już przeszły na rynku. Niestety, z przerażeniem spoglądają w przyszłość - w 2019 roku firma będzie musiała zapłacić o... 900 tys. zł więcej za prąd. Ale też ma się z czego cieszyć, bo właśnie uruchomiła nową suszarnię - jedyną taką w skali kraju!

Największa w Polsce

- To, jak dotąd, największa w Polsce, bo aż 6-półkowa suszarnia, są jedynie 4-półkowe - mówi Grzegorz Manikowski, dyrektor operacyjny Bydgoskich Zakładów Sklejek Sklejka Multi. - Ma długość 40 metrów i jest wyposażona w osiem sekcji suszących i dwie chłodzące. Do tego ma niespotykany w innych europejskich zakładach amerykański system pomiaru wilgotności.

Suszenie fornirów (tzn. cienkich płatów drewna) to kluczowy i energochłonny etap produkcji sklejek.

Dotychczas w zakładzie pracowały dwie suszarnie o łącznej wydajności ok. 40 metrów sześciennych na zmianę. Przy obecnym poziomie produkcji, wynoszącym około 26 tysięcy metrów sklejki rocznie, efektywność suszenia była niewystarczająca.

- Urządzenia pracowały nawet w soboty, aby nadążyć z dostawami suchych fornirów do pras - opowiada Jerzy Ksobiak, szef utrzymania ruchu w Sklejce. - Nowa suszarnia o wydajności aż 60 metrów sześciennych na zmianę zastąpi obie stare suszarnie. Kosztowała 5,5 mln zł.

- Już samo to, że nie trzeba pracować w soboty, zmniejszyło koszty poboru energii - wyjaśnia Tadeusz Kosień, prezes Sklejki. - To nasz kolejny krok w celu ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko. Suszarnię całkowicie zasila uruchomiona kilka lat temu kotłownia ekologiczna na biomasę. Wymieniliśmy również oświetlenie w zakładzie na ledowe.

- Rozwijamy ten produkt od czterech lat, początkowo głównie w laboratoriach, bo od 2010 roku prowadziliśmy badania, by uzyskać wymaganą certyfikację - wspomina Mariusz Kosień, dyrektor handlowy firmy. - Obecnie mamy produkt wyjątkowy, bo wykonany z naturalnego drewna, ale o właściwościach niezapalnych, który z powodzeniem można stosować w konstrukcjach szynobusów, tramwajów, ale też w budownictwie i wyposażeniu wnętrz, gdzie są stawiane wysokie wymagania w zakresie bezpieczeństwa pożarowego.

45 procent produkcji bydgoskiej spółki trafia do Polski, a 55 na eksport, m.in. do Niemiec, krajów skandynawskich, Beneluksu.
Firma, dzięki temu, że suszenie nie musi już być odbywać się w weekendy, co generowało dodatkowe koszty, jak m.in. nadgodziny pracowników, zaoszczędzi w 2019 roku 900 tys. zł. Niestety, dokładnie tyle pochłoną podwyżki prądu.

Koszty tylko rosną

- Podpisaliśmy umowę na dostawę energii tylko na pierwsze sześć miesięcy 2019 roku i mamy nadzieję, że jednak coś się zmieni - komentuje Piotr Komorowski, dyrektor finansowy zakładu. - Koszty rosną. Brakuje pracowników, więc musieliśmy podnieść pensje, żeby nam fachowcy nie uciekli, ale i tak ich brakuje. Trzeba też pamiętać, że nawet, jeśli dajemy 5-procentowe podwyżki, to w przypadku, gdy zatrudniamy 345 osób, ogólnie kosztuje to 1 mln zł w skali roku. Tymczasem cały czas rosną również ceny surowca, np. drewno podrożało o kilka procent.


(wideo: Agnieszka Domka-Rybka

3 z 25
Bydgoskie Sklejki mają ponad 100 lat i swoje już przeszły na...
fot. Dariusz Bloch

Bydgoskie Sklejki mają ponad 100 lat i swoje już przeszły na rynku. Niestety, z przerażeniem spoglądają w przyszłość - w 2019 roku firma będzie musiała zapłacić o... 900 tys. zł więcej za prąd. Ale też ma się z czego cieszyć, bo właśnie uruchomiła nową suszarnię - jedyną taką w skali kraju!

Największa w Polsce

- To, jak dotąd, największa w Polsce, bo aż 6-półkowa suszarnia, są jedynie 4-półkowe - mówi Grzegorz Manikowski, dyrektor operacyjny Bydgoskich Zakładów Sklejek Sklejka Multi. - Ma długość 40 metrów i jest wyposażona w osiem sekcji suszących i dwie chłodzące. Do tego ma niespotykany w innych europejskich zakładach amerykański system pomiaru wilgotności.

Suszenie fornirów (tzn. cienkich płatów drewna) to kluczowy i energochłonny etap produkcji sklejek.

Dotychczas w zakładzie pracowały dwie suszarnie o łącznej wydajności ok. 40 metrów sześciennych na zmianę. Przy obecnym poziomie produkcji, wynoszącym około 26 tysięcy metrów sklejki rocznie, efektywność suszenia była niewystarczająca.

- Urządzenia pracowały nawet w soboty, aby nadążyć z dostawami suchych fornirów do pras - opowiada Jerzy Ksobiak, szef utrzymania ruchu w Sklejce. - Nowa suszarnia o wydajności aż 60 metrów sześciennych na zmianę zastąpi obie stare suszarnie. Kosztowała 5,5 mln zł.

- Już samo to, że nie trzeba pracować w soboty, zmniejszyło koszty poboru energii - wyjaśnia Tadeusz Kosień, prezes Sklejki. - To nasz kolejny krok w celu ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko. Suszarnię całkowicie zasila uruchomiona kilka lat temu kotłownia ekologiczna na biomasę. Wymieniliśmy również oświetlenie w zakładzie na ledowe.

- Rozwijamy ten produkt od czterech lat, początkowo głównie w laboratoriach, bo od 2010 roku prowadziliśmy badania, by uzyskać wymaganą certyfikację - wspomina Mariusz Kosień, dyrektor handlowy firmy. - Obecnie mamy produkt wyjątkowy, bo wykonany z naturalnego drewna, ale o właściwościach niezapalnych, który z powodzeniem można stosować w konstrukcjach szynobusów, tramwajów, ale też w budownictwie i wyposażeniu wnętrz, gdzie są stawiane wysokie wymagania w zakresie bezpieczeństwa pożarowego.

45 procent produkcji bydgoskiej spółki trafia do Polski, a 55 na eksport, m.in. do Niemiec, krajów skandynawskich, Beneluksu.
Firma, dzięki temu, że suszenie nie musi już być odbywać się w weekendy, co generowało dodatkowe koszty, jak m.in. nadgodziny pracowników, zaoszczędzi w 2019 roku 900 tys. zł. Niestety, dokładnie tyle pochłoną podwyżki prądu.

Koszty tylko rosną

- Podpisaliśmy umowę na dostawę energii tylko na pierwsze sześć miesięcy 2019 roku i mamy nadzieję, że jednak coś się zmieni - komentuje Piotr Komorowski, dyrektor finansowy zakładu. - Koszty rosną. Brakuje pracowników, więc musieliśmy podnieść pensje, żeby nam fachowcy nie uciekli, ale i tak ich brakuje. Trzeba też pamiętać, że nawet, jeśli dajemy 5-procentowe podwyżki, to w przypadku, gdy zatrudniamy 345 osób, ogólnie kosztuje to 1 mln zł w skali roku. Tymczasem cały czas rosną również ceny surowca, np. drewno podrożało o kilka procent.


(wideo: Agnieszka Domka-Rybka

4 z 25
Bydgoskie Sklejki mają ponad 100 lat i swoje już przeszły na...
fot. Dariusz Bloch

Bydgoskie Sklejki mają ponad 100 lat i swoje już przeszły na rynku. Niestety, z przerażeniem spoglądają w przyszłość - w 2019 roku firma będzie musiała zapłacić o... 900 tys. zł więcej za prąd. Ale też ma się z czego cieszyć, bo właśnie uruchomiła nową suszarnię - jedyną taką w skali kraju!

Największa w Polsce

- To, jak dotąd, największa w Polsce, bo aż 6-półkowa suszarnia, są jedynie 4-półkowe - mówi Grzegorz Manikowski, dyrektor operacyjny Bydgoskich Zakładów Sklejek Sklejka Multi. - Ma długość 40 metrów i jest wyposażona w osiem sekcji suszących i dwie chłodzące. Do tego ma niespotykany w innych europejskich zakładach amerykański system pomiaru wilgotności.

Suszenie fornirów (tzn. cienkich płatów drewna) to kluczowy i energochłonny etap produkcji sklejek.

Dotychczas w zakładzie pracowały dwie suszarnie o łącznej wydajności ok. 40 metrów sześciennych na zmianę. Przy obecnym poziomie produkcji, wynoszącym około 26 tysięcy metrów sklejki rocznie, efektywność suszenia była niewystarczająca.

- Urządzenia pracowały nawet w soboty, aby nadążyć z dostawami suchych fornirów do pras - opowiada Jerzy Ksobiak, szef utrzymania ruchu w Sklejce. - Nowa suszarnia o wydajności aż 60 metrów sześciennych na zmianę zastąpi obie stare suszarnie. Kosztowała 5,5 mln zł.

- Już samo to, że nie trzeba pracować w soboty, zmniejszyło koszty poboru energii - wyjaśnia Tadeusz Kosień, prezes Sklejki. - To nasz kolejny krok w celu ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko. Suszarnię całkowicie zasila uruchomiona kilka lat temu kotłownia ekologiczna na biomasę. Wymieniliśmy również oświetlenie w zakładzie na ledowe.

- Rozwijamy ten produkt od czterech lat, początkowo głównie w laboratoriach, bo od 2010 roku prowadziliśmy badania, by uzyskać wymaganą certyfikację - wspomina Mariusz Kosień, dyrektor handlowy firmy. - Obecnie mamy produkt wyjątkowy, bo wykonany z naturalnego drewna, ale o właściwościach niezapalnych, który z powodzeniem można stosować w konstrukcjach szynobusów, tramwajów, ale też w budownictwie i wyposażeniu wnętrz, gdzie są stawiane wysokie wymagania w zakresie bezpieczeństwa pożarowego.

45 procent produkcji bydgoskiej spółki trafia do Polski, a 55 na eksport, m.in. do Niemiec, krajów skandynawskich, Beneluksu.
Firma, dzięki temu, że suszenie nie musi już być odbywać się w weekendy, co generowało dodatkowe koszty, jak m.in. nadgodziny pracowników, zaoszczędzi w 2019 roku 900 tys. zł. Niestety, dokładnie tyle pochłoną podwyżki prądu.

Koszty tylko rosną

- Podpisaliśmy umowę na dostawę energii tylko na pierwsze sześć miesięcy 2019 roku i mamy nadzieję, że jednak coś się zmieni - komentuje Piotr Komorowski, dyrektor finansowy zakładu. - Koszty rosną. Brakuje pracowników, więc musieliśmy podnieść pensje, żeby nam fachowcy nie uciekli, ale i tak ich brakuje. Trzeba też pamiętać, że nawet, jeśli dajemy 5-procentowe podwyżki, to w przypadku, gdy zatrudniamy 345 osób, ogólnie kosztuje to 1 mln zł w skali roku. Tymczasem cały czas rosną również ceny surowca, np. drewno podrożało o kilka procent.


(wideo: Agnieszka Domka-Rybka

Pozostało jeszcze 20 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Hutnicy wyszli na ulice Warszawy. Tysiące miejsc pracy zagrożone

Hutnicy wyszli na ulice Warszawy. Tysiące miejsc pracy zagrożone

Trwa rewitalizacja zabytkowego budynku Starostwa Powiatowego w Nakle

Trwa rewitalizacja zabytkowego budynku Starostwa Powiatowego w Nakle

Matura rozszerzona z polskiego 2025. Arkusz CKE i tematy wypracowań

Matura rozszerzona z polskiego 2025. Arkusz CKE i tematy wypracowań

Zobacz również

100-lecie komunikacji autobusowej. Medale dla wieloletnich pracowników MZK Grudziądz

100-lecie komunikacji autobusowej. Medale dla wieloletnich pracowników MZK Grudziądz

Matura rozszerzona z polskiego 2025. Arkusz CKE i tematy wypracowań

Matura rozszerzona z polskiego 2025. Arkusz CKE i tematy wypracowań