https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Bileciki do sprzedaży prosze

(ak)
Infogafika Monika Wieczorkowska
W dzień powszedni kierowca autobusu jest zobowiązany sprzedać bilet dopiero od godz. 19. Czy nie można tego zmienić? - pyta Czytelniczka.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

- Wsiadłam do autobusu 69 na przystanku przy Fordońskiej. Było po godzinie 18.30. Podeszłam do kierowcy, by kupić bilet. W pierwszym momencie chciał mi go sprzedać, ale po chwili się zreflektował, puknął w zegarek i powiedział, że jeszcze nie ma 19, wiec nie sprzeda - opowiadała nam Czytelniczka, która musiała brnąć pieszo w śniegu w kierunku centrum. - Dopiero trzy przystanki dalej znalazłam otwarty jeszcze kiosk. Skąd się w ogóle wzięła ta godzina 19? Większość punktów sprzedających bilety jest zamykana o godz. 18, a nawet wcześniej. Czy nie można z tym nic zrobić?

To zależy od człowieka

- Skoro wg regulaminu sprzedaż biletów jest obowiązkowa dopiero po godz. 19, to nie możemy zmusić kierowców do sprzedawania ich wcześniej - tłumaczy Krzysztof Wiśniewski, kierownik działu przewozów bydgoskiego Mobilisu. - Ale sam byłem świadkiem, jak kierowca 69-tki sprzedawał bilet o godz. 13. Wszystko zależy od człowieka.

Problem nie jest nowy

- Godziny sprzedaży są określone i takie same dla wszystkich przewoźników - mówi Magdalena Kaczmarek, rzecznik ZDMiKP.

Ale nie muszą być niezmienne. - 30 września ubiegłego roku wystosowaliśmy do drogowców apel, aby wydłużyli czas sprzedaży biletów w autobusach, by można je było kupić w dni powszednie u obsługi pojazdu od godz.. 18 - dowiedzieliśmy się od Roberta Reimusa, prezesa Bydgoskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej. - Ale oficjalnie odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Słyszeliśmy, że to podobno nie jest problem.
A jednak od jesieni się nie udało zmienić godziny 19 w 18.

Do sprawy wrócimy.

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Poza tym kierowca sprzedaje bilety podczas postoju na przystanku a nie w trakcie jazdy więc nie widzę żadnego niebezpieczeństwa. Chyba że zaczyna włączać się do ruchu podczas sprzedaży, ale to już jego działanie niezgodne z regulaminem.
G
Gość
A niby dlaczego jestem zmuszony kupować usługę jednego przedsiębiorstwa w innym przedsiębiorstwie? Ruch mnie nie wiezie tylko MZK i on powinien rozwiązać problem inkasowania opłaty. Nie ważne czy to kierowca będzie sprzedawał bilety czy w każdym pojeździe będzie automat albo nawet konduktor, co mnie to obchodzi? Zawieram umowę przejazdu z MZK i z MZK chcę się rozliczać. Może kioski będą sprzedawać bilety na wszystko a potem będzie się chodziło tylko po odbiór chleba, masła czy telewizora.
d
dragon1
wielkie halo,ze ktos biletu nie kupił

raz czy dwa moze sie zdarzyc ze pojedziecie na gape,nic sie przeciez nie stanie a nastepnym razem pomyslicie i kupicie bilety na zapas
ja osobiscie jezdza cały czas na gape ,ale zawsze przy sobie mam 1 czy 2 bilety przygotowane do skasowania w razie wizyty Renomy.I tyle
G
Gość
Wy jestescie nienormalni!!!Jak mozna w pojazdach w ogole kupowac bilety?Ja kupuje hurtowo z kiosku i nie marudze i nie stekam .Wy myslicie ze to za granica?Tak jest w Polsce!Sam otworz kiosk i sprzedawaj!!!Dajcie spokoj tym kierowca i motoriczym!!!Oni sa od prowadzenia bezpiecznie pojazdow.A moze maja jeszcze gazetki sprzedawac jak w kiosku i na poczcie?ahahahahahahahahaha
m
mia
W dniu 30.01.2010 o 14:51, desperados napisał:

Jak panowie kierowcy tak się tych godzin chcą trzymać, tacy są dokładni, to dlaczego nie przyjeżdżają tak punktualnie na przystanki? Bo stoją w korkach? No to w tych korkach bilecik może sprzedać, rączka mu nie uschnie. A jak ktoś mówi, że kierowca tylko się rozprasza sprzedażą biletu, to zastanawia mnie fakt, że jakieś rozmowy przez telefon kierowcy nie rozpraszają, trzymanie komórki w ręce... ŻENADA i wstyd!


No to skoro stoi w korku to przyjedzie kilka minut później więc kilka minut więcej czasu na zakup BILECIKÓW prawda???
m
mia
Do Qrwy nędzy!!!Kierowca i motorniczy ma się zająć bezpiecznym prowadzeniem autobusu czy tramwaju a nie sprzedawaniem śmierdzącym leniom biletów,którym za daleko do kiosku w ciągu dnia!!!Telefonu komórkowego nigdy nie zapomni jeden z drugim zabrać ale bilety na ROZKAZ ma prowadzący pojazd sprzedać.W innych miastach bilety można kupić poprzez wysłanie SMS i w końcu niech ZDMiKP to wprowadzi w Bydgoszczy!I zlikwidować całkiem to sprzedawanie biletów,bo często nagminnie te same osoby kupują bilety bo kiosk po drugiej stronie ulicy a tramwaj o 15stej ostatni jedzie...
d
dibis
Piotr i inni - czy tak trudno kupić sobie na zapas parę biletów? Dodajesz komentarz o niepunktualnym podjeżdżaniu na przystanek, a jednocześnie chcesz, żeby kierowca miał spóźnienia przez sprzedawanie biletów? Wiesz, cholera mnie bierze, gdy jadę z Morskiej do Lelewela, żeby się przesiąść w kierunku Leśnego, a tu po drodze jakaś lalunia chce bilet i oczywiście dopiero gdy kierowca jej poda, zaczyna grzebać w portmonetce. Dojeżdżamy do Wyszyńskiego i mogę sobie obejrzeć, jak właśnie przejeżdża autobus na Leśne i ucieka mi na przystanku przesiadkowym, bo nasz autobus jedzie tylko minutę po czasie. No i stoję 15 minut na przystanku.

Na końcowym kierowca podjeżdża wcześniej, ale wcale to nie znaczy, że zaraz pojedzie, bo może się zdarzyć że "wypada" autobus przed nim i to tamten autobus powinien jechać wcześniej według rozkładu. Podszedłbyś do dyżurki, to pewnie by cię poinformowali.
G
Gość
I w stolicy mozna zakupic bilet SMS-em!
P
Piotr
od 18 nie byłoby źle. Ale fakt faktem skoro kierowcy mają się tak trzymać rozkładu to może by zaczęli przyjeżdżać zgodnie z nim. I nie piszę tu o przystanku gdzieś w centrum, tylko o pętli. Wczoraj stałem na Morskiej od 17:45, o 17:50 przyjechał autobus na pętle, o 17:54 był odjazd, to kierowca musiał sobie wyjść na fajeczke, podjechał na przystanek dopiero o 17:03. Rozumiem, że potrzeby fizjologiczne itd, ale chyba nie sika się 15 min.
p
pasanger
A w Toruniu biletomat widziałem w autobusie... GENIALNE!
G
Gość
W normalnych krajach, na przystanek jest biletomat (Slowacja, Niemcy) lub mozna zaplacic u kierowca (Anglia). Koniec problemu. Ale w Polsce macie ten dziwny system--bilety w kioskach, problem zakupic u kierowca, regulaminy, itd.
T
Tomek1980
Autobus to nie kiosk! Denerwują mnie ludzie kupujący bilety w autobusie. Kierowca zamiast pilnować rozkładu jazdy i bezpiecznie włączyć się do ruchu musi sprzedawać bilety jak w kiosku :/
d
desperados
Jak panowie kierowcy tak się tych godzin chcą trzymać, tacy są dokładni, to dlaczego nie przyjeżdżają tak punktualnie na przystanki? Bo stoją w korkach? No to w tych korkach bilecik może sprzedać, rączka mu nie uschnie. A jak ktoś mówi, że kierowca tylko się rozprasza sprzedażą biletu, to zastanawia mnie fakt, że jakieś rozmowy przez telefon kierowcy nie rozpraszają, trzymanie komórki w ręce... ŻENADA i wstyd!
z
zawi
Jestem kierowcą i uważam,że z nabyciem biletu w ciągu dnia nie ma większego problemu kioski, Poldiki,a nawet sklepy spożywcze.Druga sprawa osoby kożystające często z komunikacji publicznej powinny zakupić sobie kilka biletów na zapas,choćby jeden bilet w rezerwie i problem znika - dla chcącego nic trudnego.Szczególnie młodzież nic sobie nie robi z obowiązującego regulaminu godz. 14 na mieście korki autobusy opóżnione kiosk na przystanku otwarty,a on wchodzi do pojazdu i żąda biletu-bez komentarza. Oczywiście większość kierowców lub motorniczych sprzeda ten bilet kosztem tych paru minut przysługujących mu na czas wolny który mógłby wykożystać na rozprostowanie kości lub potrzeby fizjologiczne.Często śmieję się z kolegami,że powinniśmy jeżdzić w pampersach bo dojeżdzamy na końcówkę i musimy wracać bo jesteśmy opóznieni i proszę wierzyć każdy kupujący bilet w godzinach szczytu,a jest ich często od 3 do 5 na trasie to na kazdego wypada po około jednej minucie czasami i więcej bo nie może znależć drobnych do tego korki i mamy gigantyczne opóżnienia.Pewnego razu jadąc do dworca PKP wiozłem grupę ludzi spieszących się na pociąg w czasie jazdy wsiadła kobieta prosząc mnie o bilet bo kiosk zamkniety oczywiście podałem jej jeden normalny dość sprawnie,lecz niewiasta miała kłopoty z wygrzebaniem 2,60 w końcu uzbierała powyższą kwotę i stwierdziła że kupi jeszcze 3 bilety bo się przesiada,a tam może być wszystko zamknięte i zapłaciła 20 zł banknotem i postuj znowu się wydłużył. Ludzie spieszący się na pociąg nie wytrzymali i doszło do ustnej wymiany zdań najwiecej oberwała roztargniona pani kupująca bilety,lecz i mi się dostało za to że sprzedałem bilety po 17 a powinienem o 19 i opózniam autobus.Od tego zajścia sprzedaję zgodnie z regulaminem.
o
osoba
Myśleć, myśleć! Kupić sobie bilet za wczasu, w kiosku, kiedy jeszcze są otwarte, mieć na zapas a nie biadolić, że kierowca jest chamem i nie sprzedał! A gdyby tak każdy kupował bilet u kierowcy? To byśmy nigdy nie dotarli na przystanek końcowy! Od razu takim mandat dawać za brak biletu, możeby się nauczyli dbać o niego wcześniej!
Nie zmieniajcie tego przepisu! Jest bardzo dobry! Po 19 i koniec kropka!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska