W ubiegłym roku wśród pierwszoroczniaków na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym było zaledwie 33,8 proc. kobiet. W tym wśród przyjętych znalazło się nieco więcej przedstawicielek płci pięknej, ale w porównaniu z mężczyznami ciągle jest ich za mało. - To niewielka poprawa. W sumie przyjęliśmy 1066 kobiet, co stanowi zaledwie 34,6 proc. wszystkich pierwszoroczniaków - wylicza Wojciech Chmara, asystent rektora UTP. Jego zdaniem za tak niewielkie zainteresowanie kobiet kierunkami technicznymi odpowiadają stereotypy przekazywane z pokolenia na pokolenie. - Już chyba tradycją stało się, że dziewczyny z pełną nieśmiałością podchodzą do kierunków technicznych. Nawet jeśli nie wybierają się na studia humanistyczne, to wśród najczęściej wybieranych jest m.in. ekonomia - zauważa. - A przecież wybierając studia, musimy patrzeć na nie jak na początek naszej kariery zawodowej. To musi być kierunek, na który jest zapotrzebowanie na rynku - przekonuje Chmara.
Wśród kierunków na UTP, na których studiuje najwięcej kobiet przoduje zarządzanie. Więcej niż mężczyzn jest ich także na zarządzaniu i inżynierii produkcji, zootechnice, architekturze i urbanistyce, biotechnologii oraz technologii chemicznej. Na palcach jednej ręki można za to policzyć przedstawicieli płci pięknej na elektrotechnice, elektronice i telekomunikacji, teleinformatyce czy mechanice.
Władze uniwersytetu uważają, że najlepszym sposobem na przełamanie stereotypów będzie dotarcie do najmłodszych. - Wśród dzieci zainteresowanie naukami technicznymi jest rozłożone równomiernie. Ciekawią one zarówno dziewczynki jak i chłopców. Widać to doskonale podczas zajęć prowadzonego przez nas na Uniwersytecie Dziecięcym - zauważa Chmara.
Udostępnij