Mimo że Wojtek ma dopiero dziewięć lat, od urodzenia jest stałym pacjentem Domu Sue Ryder, bydgoskiego hospicjum. Cierpi na ciężkie mózgowe porażenie dziecięce. - Jest jak roślinka. Cały czas leży, nie mówi, nie chodzi. Nie może nawet jeść samodzielnie. Odżywia się wyłącznie przez sondę, którą ma podczepioną do brzuszka- z przejęciem opowiada Elwira Żmudzińska, kierowniczka ds. komunikacji i rozwoju świadczeń medycznych w Domu Sue Ryder.
Rudera bez łazienki
Kiedy pracownicy hospicjum po raz pierwszy odwiedzili rodzinę chorego Wojtusia, przeżyli prawdziwy wstrząs. - Warunki, w których żyją ci ludzie, są po prostu skandaliczne. Aż płakać się nam chciało, kiedy widzieliśmy tą przedwojenną ruderę z popękanymi ścianami, a w środku czworo malutkich dzieci i rodziców, którzy robią wszystko żeby zapewnić im jak najlepsze dzieciństwo - wspomina Żmudzińska.
Jak zapewniają pracownicy Domu Sue Ryder, w rodzinie tej nie ma mowy o alkoholizmie. - Ojciec dorabia gdzie tylko może, a matka siedzi cały czas w domu i opiekuje się dziećmi. Poza Wojtkiem choruje im jeszcze czteroletnia Karolina. Dziewczynka nie może się swobodnie poruszać, ponieważ ma zwichnięty staw biodrowy - wyjaśniają.
Zbudujmy razem łazienkę
W domu, w którym mieszka rodzina Wojtka nigdy nie było bieżącej wody. - Dzieci nie wiedzą nawet, co to jest łazienka. Zamiast ubikacji chodzą do drewnianej szopki. I jak w takich warunkach umyć chore dziecko? - zamartwia się Agnieszka Burec, koordynatorka ds. wolontariatu w Domu Sue Ryder. - Nie mogliśmy tak siedzieć z założonymi rękoma. Postanowiliśmy poszukać sponsorów i przekazać rodzinie materiały na jej wybudowanie - opowiada podekscytowana.
Pierwszy sukces już widać - stanęły mury. Nadal brakuje nam jednak produktów na ich wykończenie. - Potrzebujemy jeszcze posadzki podłogowej, płytek ściennych, zaprawy tynkarskiej, cementu i styropianu - wymienia Burec. - Wierzymy, że dzięki wsparciu Czytelników "Pomorskiej" uda nam się dokończyć budowę i spełnić, jakże skromne marzenie rodziny Wojtka- dodaje.
Potrzebna żywność i koce
Jeśli nie posiadasz materiałów budowlanych, a chcesz pomóc, nic straconego. Rodzinie Wojtka przyda się również żywność, środki czystości, koce i pościel. Czekamy na Wasze maile i telefony.