pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/Bydgoszcz
Gazeta Pomorska przez sms
Gazeta Pomorska przez sms
Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij
Mieszkańcy administrowanej przez ADM kamienicy poczuli dym kilka minut po północy. Dyżurny straży pożarnej otrzymał alarmujący telefon dokładnie o godz. 00.11 i natychmiast wysłał na miejsce 3 samochody gaśnicze, samochód z 37-metrową drabiną i auto operacyjne.
Okazało się, że płonie wyposażenie dwóch pomieszczeń w mieszkaniu. Ogniem zajął się m.in. tapczan i szafa.
- Płomienie raczej nie były groźne, za to duże było zadymienie - wyjaśnia asp. Krystian Pietrzak ze stanowiska kierowania bydgoskiej Państwowej Straży Pożarnej. - Właśnie wszechobecny dym spowodował, że ludzie byli zdezorientowani. Cztery osoby schroniły się na balkonie, skąd były podejmowane.
Jak dodał nasz rozmówca, osoby te postąpiły bardzo rozsądnie, bo droga w dół klatką schodową była odcięta, a w każdym razie niewidoczna. Wszędzie był dym. Telefonowała też zrozpaczona matka, która obawiała się o swoje dzieci.
Na szczęście akcję przeprowadzono szybki i sprawnie. 20 osób zostało ewakuowanych. Trzy osoby uległy lekkiemu podtruciu dymem. Dwie odwieziono do szpitala.
Na miejscu było też pogotowie gazowe i energetyczne. Mieszkania, prócz tego, które płonęło, nie zostały zalane. Inspektor nadzoru budowlanego pozwolił mieszkańcom wrócić do swych lokali.
Przyczyna pożaru nie jest na razie znana. Bada ją policja.
Okazało się, że płomienie pojawiły się w mieszkaniu na poddaszu pod nieobecność właścicielki.