
Syn biznesmena Włodzimierza Olewnika - Krzysztof - sześć lat temu został porwany dla okupu i mimo przekazania pieniędzy - brutalnie zamordowany przez porywaczy. Mężczyzna był przez dwa lata więziony w różnych miejscach, między innymi w piwnicy i szambie. Za nogę i szyję był przykuty łańcuchem do ściany. Przez dwa lata porywacze szukali sposobu na bezpieczne odebranie okupu.
Z jedenastu osób z ławy oskarżonych za udział w zorganizowanej uzbrojonej grupie skazano siedem. Podczas czytania akt w kancelarii tajnej w Sopocie Włodzimierz Olwenik rzucił się na prokuratora z pięściami.
Śledczy zdecydowali się wyciągnąć konsekwencje wobec mężczyzny.
O tym, że śledztwo z Gdańska zostanie przeniesione do Bydgoszczy zadecydowała prokuratura apelacyjna w Gdańsku. Jeśli zarzuty się potwierdzą a sprawa zakończy się aktem oskarżenia, biznesmenowi może grozić do trzech lat więzienia.