Przy ul. Kąkolowej w Bydgoszczy wybuchł gaz
www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej aktualnych informacji z Bydgoszczy znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
- W piątek (4 grudnia) odwiedzą nas inspektorzy, którzy mają potwierdzić czy wszystko jest w porządku i możemy z powrotem otworzyć przedszkole - zapowiada Beata Grabowska, jego dyrektorka.
Pierwotnie zakładano, że integracyjna placówka przyjmie maluchy już z początkiem mijającego tygodnia. - Ale po dokładnych ekspertyzach okazało się, że wymiany wymagają nie tylko okna i prace się przedłużyły - tłumaczy.
Obok naprawy uszkodzeń na budynku, uzupełnienia wymagał także zasób przedszkolnych zabawek. Tutaj pomogli życzliwe firmy i ludzie, w tym kibice Zawiszy. - Dostaliśmy sporo zabawek, które będziemy teraz segregować, bo są wśród nich zarówno nowe, jak i używane, które nie zawsze nadają się dla dzieci - podkreśla Beata Grabowska i dodaje, że placówka wciąż czeka na maskotki i inne rzeczy dla podopiecznych.
Tak szybko jak przedszkole, do normy nie wróci stan budynków uszkodzonych w wybuchu przy Kąkolowej. - Teren po wybuchu jest posprzątany i zabezpieczony, ale eksperci wciąż badają stan domów, które ucierpiały w eksplozji - mówi Jan Kurkowski z Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Przypomnijmy, że mieszkańcy dwóch budynków przylegających do zniszczonego domu dostali już zasiłki od MOPS (po 1 tys. zł), a na specjalnym koncie zbierane są dla nich pieniądze. Na razie jednak jest tylko 1 tys. zł.