W klasyfikacji światowych mityngów lekkoatletycznych, prowadzonej przez międzynarodową federację IAAF, Bydgoszcz zajmuje aktualnie doskonałe, piąte miejsce. Przed Eneą są tylko trzy mityngi Diamentowej Ligi (Oslo, Doha, Szanghaj) oraz jeden z kategorii challenge (Ostrawa). - Tak wysoko nie byliśmy nigdy - mówi zadowolony Krzysztof Wolsztyński, dyrektor mityngu. - To były najlepsze z wszystkich dotąd rozegranych zawodów. Nie dość, że pobiliśmy rekord frekwencji na trybunach (ok. 5 tysięcy - red.), to na sam koniec rekord świata w rzucie młotem ustanowiła Anita Włodarczyk.
Maciej Łopatto, dyrektor Galerii Sportu Bydgoskiego dodaje: - Jesteśmy dumni i dlatego już wkrótce przy wejściu na trybunę główną i w tunelu zamontujemy tablice pamiątkowe, a zasuszony bukiet kwiatów, który otrzymała Anita będzie eksponatem.
Radości nie ukrywał tez Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Lepszego prezentu na dziesiąte urodziny nie mogliśmy sobie wymarzyć. Oby podczas następnego jubileuszu za pięć lat padł kolejny rekord.
- Ależ oczywiście. Zrobimy to! - od razu zapewnił pół żartem, pół serio Wolsztyński.
Nagroda na gali
Bydgoskie zawody okazały się znowu wspaniałą promocją dla miasta, jak i samej dyscypliny. - Bydgoszcz i Anita Włodarczyk przez kilka dni były na ustach całej sportowej Polski, a mityng Enea Cup transmitowano na żywo miedzy innymi w Hiszpanii, Portugalii, Finlandii, Rosji czy Grecji - wyjaśnia Wolsztyński. - Szkoda tylko, że zamiast mówić o rekordzie i przedstawiać go w pozytywnym świetle, zrobiono zamieszanie wokół pustych trybun i kwestii premii dla Anity - dodaje rozżalony.
Od pieniądzy nie da się jednak uciec, skoro w sporcie zawodowym są one duże i bardzo ważne. - Chyba zapomniano, że premie za rekordy świata wypłaca światowa federacja. Formuła naszego konkursu nie przewidywała premii i było to uzgodnione z menedżerami zawodników i zawodniczek. Mimo to, miasto zdecydowało się przyznać nagrodę dla naszej rekordzistki - przyznaje Maciej Grześkowiak.
Na razie nie wiadomo, jaka będzie jej forma, ale na pewno zostanie ona wręczona na Gali Lauru Królowej Sportu. Uroczystość, która jest podsumowaniem całorocznych lekkoatletycznych zmagań, odbędzie się na przełomie października i listopada. Premia od światowej federacji może wynieść 50 tys. dolarów.
Młodzież powalczy z Niemcami
Nie zamilkły jeszcze echa fantastycznego występu Włodarczyk, a już trwają przygotowania do następnej imprezy lekkoatletycznej, która w weekend odbędzie się na stadionie Zawiszy. W sobotę (od godz. 16, wstęp bezpłatny) do rywalizacji stanie prawie 300 zawodników z Polski i Niemiec, którzy wezmą udział w meczu lekkoatletycznym do lat 23. Powołania do kadry otrzymało 12 lekkoatletów z naszego regionu. W akcji zobaczymy miedzy innymi Małgorzatę Reszkę w skoku w dal czy Pawła Wojciechowskiego i Łukasza Michalskiego w tyczce. Szersza zapowiedź w sobotnim wydaniu.