Bydgoszcz pyta o budżet obywatelski

- Aby wspólnie tworzyć zasady Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Rafał Bruskiego. - Chcemy razem zastanowić się jakie zmiany wprowadzić do obecnie obowiązujących procedur, tak aby kolejna edycja była jeszcze bardziej przyjazna mieszkańcom.

W ankiecie, którą można wypełnić zarówno online, jak i w tradycyjnej formie ratusz pyta między innymi o to, jakie projekty powinny być zgłaszane do programu oraz jak powinny przebiegać poszczególne etapy BBO, czyli zgłaszanie projektów, ich weryfikacja i samo głosowanie.

- Prosimy również o opinię, czy projekty w ramach programu BBO powinny być realizowane jedynie na terenach miejskich, czy również na terenach należących do spółdzielni lub wspólnot mieszkaniowych lub innych podmiotów prywatnych - mówi Stachowiak. - Pytamy także o rolę, jaką powinny pełnić Rady Osiedli.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Kto chce dać swój głos w tej sprawie powinien się pospieszyć - ankiety można wypełniać jeszcze tylko dzisiaj. Szczegóły znajdą Państwo na stronie www.bydgoszcz.pl. - Dziękujemy za te uwagi, które już do nas trafiły - mówi Marta Stachowiak. - Jednocześnie zapraszamy do przesyłania pomysłów, które będą mogły zostać zrealizowane w kolejnej edycji programu.

Zdaje się, że mieszkańcy miasta powinni mieć sporo do powiedzenia w sprawie BBO. Pod koniec zeszłego roku, krótko przed ogłoszeniem wyników ostatniej edycji programu, do naszej redakcji odezwało się wielu bydgoszczan nie do końca zadowolonych z rozwiązań Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. Najwięcej zarzutów mieli do rodzaju zgłaszanych projektów.

Ich zdaniem takie inwestycje, jak na przykład remonty nawierzchni jezdni czy chodników powinny być realizowane z bieżącego budżetu miasta, a w BBO powinno się stawiać na rzeczy, które upiększą miasto lub uczynią je bardziej przyjaznym mieszkańcom. Czytelnicy wskazywali też na niewielki udział Rad Osiedli w całym procesie. Wielu narzekało, że spore grono mieszkańców w ogóle nie wie, że coś takiego, jak Bydgoski Budżet Obywatelski istnieje, niektórzy mówili wprost - że nie głosują, bo nie chcą udostępniać swoich danych osobowych.