Zamiast "odpalać się" pod pomnikiem uczniowie z pobliskich szkół będą mogli zjeść eklera.
- Wcale nie zależy nam, żeby w tym miejscu stanęła wielka budowla. Myślałem raczej o kawiarni. W tej części miasta nie ma takiego miejsca spotkań. A mogliby korzystać z niego uczniowie, czy goście pacjentów z pobliskiego szpitala MSWiA - mówi Robert Łucka, szef wydziału administracji budowlanej i architekt miejski.
O planach miasta już informowaliśmy. Sprawa ciągnie się od 2007 roku, ale wiadomo, że dla placu wyznaczono już warunki zabudowy, co oznacza, że może on zostać sprzedany. Na razie jednak nie ogłoszono przetargu, bo wydział mienia i geodezji czeka na uzgodnienia Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Nie wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Radny Pastuszewski zapowiada walkę o pomnik. Jego zdaniem "żebra" na skwerze powinny pozostać na swoim miejscu.
- Postuluję za odnowieniem i dokończeniem pomnika, którą pierwotnie miał wieńczyć piastowski orzeł - tłumaczy Stefan Pastuszewski.
Przeciwko zdemontowaniu pomnika Tysiąclecia (a w poprzedniej epoce pomnika czynu społecznego) nie ma nic Stanisław Lejkowski, który jednak deklaruje, że mógłby dokończyć dzieło.