Przy ulicy Fordońskiej i Sochaczewskiej w Bydgoszczy kierowca opla vectry nie zatrzymał się do kontroli. 23-latek zaczął uciekać i uderzył w słup.
Do zdarzenia doszło wczoraj
Okazało się, że mężczyzna ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
- Mężczyzna był po spożyciu alkoholu.- mówi Maciej Daszkiewicz z KWP w Bydgoszczy. - W samochodzie było dwóch pasażerów w wieku 18 i 20 lat oraz 18-miesięczna córeczka kierowcy, którą przewieziono do szpitala Biziela. Na szczęście dziecku nic się mnie stało. Dziewczynkę odebrała mama.
Znam te osoby typowo patologiczna rodzina. Matka jak w ciąży była to piła i narkotyki zażywała, a ojciec nie lepszy jest.
d
dibis
Coraz częściej czytamy, że kierowcy nic sobie nie robią z sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Czy nie czas odbierać takim samochody? Jedzie nawalony, czyli należy traktować go jak potencjalnego mordercę. Jeśli dojechał do celu bez wypadku, to po prostu nie udało mu się zamordować, ale kiedyś wreszcie trafi ofiarę. To tak, jak by jakiś nawalony porąbaniec szedł po ulicy z nożem w ręce. Jak mu się ktoś napatoczy, to uderzy i zabije, jak go będą omijać, to tym razem nie ma ofiary.
p
pawełek
mama rowniez byla w samochodzie i znajac ta osobe rowniez miala kilka dobrych %.... Mam nadzieję, ze tymi dziećmi szybko zajmie się jakaś opieka i będą miały normalne dzieciństwo
P
Pola
Mama powinna naj**ać tatusiowi
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl