
Pedagodzy są za powrotem do szkoły, choć część z nich przyznaje, że wraca z duszą na ramieniu.

- Nic nie zastąpi pracy z uczniem w szkole, ale moim zdaniem, ten powrót jest trochę przedwczesny - mówi jedna z bydgoskich nauczycielek edukacji wczesnoszkolnej. - Po feriach w klasach młodszych należało jeszcze na 10 dni wprowadzić lekcje zdalnie i potem wrócić do nauki stacjonarnej. Dlaczego? Bo nie wierzę w to, że w ferie wszyscy siedzieli w domu. No, ale jest, jak jest. Boję się tego powrotu. W trosce o swoje zdrowie raczej nie będę brała zastępstw.

W szkołach prowadzonych przez bydgoski ratusz funkcjonują 424 oddziały klas I-III, zatem tylu jest nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej. Oprócz tego, w tych oddziałach uczą inni nauczyciele, np. religii czy języka angielskiego.

- Każda z klas I-III ma lekcje w jednej sali ze swoją wychowawczynią, uczniowie wchodzą do szkoły wyznaczonymi wejściami, a przerwy będzie regulował nauczyciel, tak by dzieci z różnych klas nie spotykały się na korytarzu - mówi Arletta Popławska, dyrektor SP nr 32.