https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Zna polski, jak Szwejk, sam z siebie

(domi)
Jaromir Nohavica
Jaromir Nohavica mat. organizatora
Jaromir Nohavica wystąpił w miniony poniedziałek w Filharmonii Pomorskiej.

Dwie i pół godziny pełnych piosenek miłosnych, biesiadnych, ludowych. I mnóstwa anegdot z życia barda i jego "głupich" (sam je tak skromnie określa) teorii. O tym np., że to Niemcy pomieszali języki polski, czeski i słowacki, byśmy mieli kłopoty z dogadaniem. Obawiali się bowiem, że jako 50 milionowa grupa będziemy im zagrażać. Między swoimi pieśniami wspomniał tez o warunkach, jakie panowały na drodze podczas gdy jechał do Polski. Gdy publiczność, która zapełniła filharmonię po brzegi, zaczęła cieszyć się, że najgorzej było w Niemczech, Nohavica dodał, że tak samo źle było jeszcze w centrum Bydgoszczy. Czechowi na scenie towarzyszył Robert Kuśmierowski, warszawski akordeonista. Mimo że grał doskonale widać było kto mistrz na scenie, a kto czeladnik. Muzycy bisowali cztery razy. Publiczność bydgoska nie chciała ich wypuścić. Długi czas klaskała na stojąco.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska