Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie XX wieku: Defilowali, a tłumy ich obserwowały

Redakcja
W Parku Kazimierza Wielkiego do wspólnej fotografii pozują: Marian Marchewka, Witold Karpiński, Józef Witkowski, Roman Przybylski i Edward Kalaczyński. W tle Państwowe Gimnazjum Klasyczne.
W Parku Kazimierza Wielkiego do wspólnej fotografii pozują: Marian Marchewka, Witold Karpiński, Józef Witkowski, Roman Przybylski i Edward Kalaczyński. W tle Państwowe Gimnazjum Klasyczne.
Bydgoszczanie XX wieku na zdjęciach ze swoich prywatnych zbiorów. Czyli, gdy patrzę na stare fotografie...

1939

Tradycją w międzywojennej Bydgoszczy były defilady z okazji kolejnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W pochodzie uczestniczyły różne bydgoskie stowarzyszenia, instytucje i zakłady pracy. Maszerujących obserwowały tysiące bydgoszczan, którzy tłoczyli się wzdłuż Gdańskiej. Kamienice na tej ulicy były pieknie przystrojone biało-czerwonymi flagami.

- Udział w trzeciomajowej defiladzie był niesamowitym przeżyciem. Mieliśmy świadomość, że obserwuje nas wiele par oczu. Wypinaliśmy pierś do przodu i dumnie maszerowaliśmy - wspomina pani Łucja Stawska, z domu Marszałek, która w drugiej połowie lat trzydziestych pracowała w sklepie bławatnym.

Zbigniew Raszewski w "Pamiętniku gapia" tak opisuje defilady sprzed kilkudziesięciu lat: "Wszystko było wymierzone, podejrzewam, że co do centymetra i zawsze rozgrywało się według tego samego rytuału. Tuż przed godziną podaną w gazecie przyjeżdżali i zajmowali miejsca na trybunie notable: cywilni (starosta, prezydent miasta) i wojskowi (komendant Garnizonu). W chwilę później na jezdni, jeden przed trybuną, drugi za nią, ustawiali się oficerowie kierunkowi i stawali na baczność. Gdy pojawiało się czoło przemarszu, napięcie wśród publiczności sięgało zenitu; już nie można było wytrzymać. Mali chłopcy usiłowali wybiegać na jezdnię, ale rozgniewani policjanci zganiali ich na chodniki. Wreszcie rozległy się podniecone okrzyki: Idą, idą! (...) Defilada była "odbierana" na placu Wolności, naprzeciw Behrendta. Natomiast po stronie Behrendta stawały orkiestry przygrywające tym, którzy przed trybuną z notablami przechodzili. (...) 3 Maja był rodzajem pospolitego ruszenia bydgoszczan, maszerował kto żył, nawet Niemcy. Co najmniej raz na własne oczy widziałem przedstawicieli klubu wioślarskiego Frithjof".

Braliście Państwo udział w defiladach ulicami Bydgoszczy? Może je tylko obserwowaliście? Jak je zapamiętaliście? Może macie zdjęcia?

1939

Bronisława Minczyńska zd. Drozdowska
Bronisława Minczyńska zd. Drozdowska nadesłane

W Parku Kazimierza Wielkiego do wspólnej fotografii pozują: Marian Marchewka, Witold Karpiński, Józef Witkowski, Roman Przybylski i Edward Kalaczyński. W tle Państwowe Gimnazjum Klasyczne.

Nie ma to jak przyjacielskie spotkanie! W Parku Kazimierza Wielkiego do wspólnej fotografii pozują: Marian Marchewka, Witold Karpiński, Józef Witkowski, Roman Przybylski i Edward Kalaczyński.

W tle doskonale widać Państwowe Gimnazjum Klasyczne. W okresie miedzywojennym było szkołą skupiającą wyłącznie młodzież męską. Już w 1920 roku rozpoczęło swoją działalność Gimnazjalne Towarzystwo Wioślarskie. Organizowano wycieczki łodziami do Fordonu, Ostromecka, Grudziądza, Torunia, Gdańska i Gdyni. W szkole działały koła: krajobrazowe, abstynentów, esperantystów, filologiczne, dramatyczne. Istniała orkiestra szkolna i chór. Ważną rolę spełniało Koło Ligi Morskiej. W 1930 roku funkcję dyrektora objął Zygmunt Polakowski. Liczba nauczycieli etatowych wahała się od 12 do 19. W latach 1920-1939 świadectwo dojrzałości otrzymało 488 absolwentów.

Jak Państwo wspominacie naukę w Gimnazjum Klasycznym?

1916

Bronisława Minczyńska zd. Drozdowska
(fot. nadesłane)

Ta fotografia ma niemal sto lat. Jak zapisano na odwrocie, wykonano ją w Atelier Victoria, Bromberg, Danziger Strasse. Do zdjęcia pozuje Bronisława Drozdowska. Po mężu przejęła nazwisko Minczyńska. Była mamą Zofii Minczyńskiej-Bociek, mamy Krystyny Czyżewskiej.
Jak podaje pani Krystyna, jej babcia Bronisława urodziła się w 1897 roku. Miała siostrę Franciszkę, która była od niej dwa lata starsza.

Uwagę zwraca długa, elegancka suknia pani Bronisławy z taftowym kołnierzem i paskiem z tego samego materiału. Zdobiły ją dwa rzędy guzików.

Czekamy na kolejne fotografie pokazujące, jakie stroje i fryzury obowiązywały kilkadziesiąt lat temu.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska