Wszędzie tylko słychać, że koszty życia są coraz wyższe. Że wszystko drożeje. Przejrzałem więc swoje rachunki i aż się zdziwiłem, że jest wręcz przeciwnie - opowiada pan Paweł z Bydgoszczy.
Pan Paweł mieszka w bloku należącym do Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Wylicza: - Za gaz w sierpniu 2015 płaciłem 57,59 zł (dwie osoby, co dwa miesiące), w 2016 - 52,83, w 2017 - 51,59, a w 2018 - 48,26 zł. Za gaz we wrześniu 2015 roku to było -136,04 zł, 2016 - 134,48 zł, 2017 - 132,04 zł, 2018 - 131,35 zł. Metr sześcienny zimnej wody kosztował w lipcu 2015 -10,99 zł, w styczniu 2016 - 10,64, w marcu 2017 - 10,42 zł i tyle samo płacę obecnie. Podgrzanie metra sześciennego kosztowało odpowiednio 16,84 zł, 17,21 zł, 15,15 zł, a teraz to jest 14,85 zł. Skąd zatem pochodzą informacje, że w Polsce wszystko drożeje? - pyta bydgoszczanin.