Wczoraj skarbnik miasta parafował umowę z firmą "Rawex", która do końca listopada br. ma wyremontować, a w zasadzie zbudować od nowa, wiadukt. Otrzyma za to 11,3 mln zł. Z czego 5 mln w tym.
A to oznacza, że najpóźniej pod koniec maja rozpoczną się prace rozbiórkowe. Stan estakady jest bowiem tak fatalny, że wszystko, poza filarami, trzeba zdemontować i zbudować od nowa. Tym razem zamiast pękającego bez ostrzeżenia betonu strunowego, którego użyli budowniczowie sprzed 23 lat, do stawiania wiaduktu zostaną wykorzystane specjalne, atestowane belki. Wykonawca daje 10 lat gwarancji.
Czterech do placu Skarbka
Wczoraj także w siedzibie Miejskiego Zarządu Dróg otwarto koperty w przetargu na przebudowę, bezpośrednio związanego z wiaduktem, węzła drogowego na placu Skarbka. Do rywalizacji stanęły cztery przedsiębiorstwa robót drogowych z: Gdańska, Lipna, Włocławka i miejscowa.
Oferty, co najbardziej chyba ucieszy skarbnika, są poniżej 9 mln zł, (takie i wyższe były propozycje w pierwszym, unieważnionym przetargu). Tu także prace powinny zakończyć się przed zimą.
Najpierw Żółkiewskiego
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy miastu bardzo zależy, by w tym samym czasie Duńczycy, którzy będą budować centrum handlowe na Apatorze i w związku z tym dokładają 11 mln zł, do przebudowy układu komunikacyjnego, zaczęli prace od ul. Żółkiewskiego. Zaczęli i w tym roku skończyli.
Rozmowy jakie prezydent Zaleski prowadzi z TK Development zmierzają m.in. w tym kierunku. Jeżeli uda się skorelować te trzy przedsięwzięcia z jednej strony czeka nas siedem miesięcy objazdów (Lubicką lub Równinną). Z drugiej, już od zimy najkrótsza droga z wschodnich do zachodnich dzielnic miasta przestanie przypominać szwajcarski ser.
