Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byliśta? Piliśta? Zmiękczanie wyrazów łatwo nam przychodzi

Rozmawiała Katarzyna Pomianowska
- Podczas licznych koncertów używamy w piosenkach gwary - mówią członkowie Złotego Kręgu.
- Podczas licznych koncertów używamy w piosenkach gwary - mówią członkowie Złotego Kręgu. Katarzyna Pomianowska
Z artystami z zespołu ludowego Złoty Krąg z Bobrowa o gwarze charakterystycznej i nadal używanej w powiecie brodnickim.

Mamy swoją, taką typową dla powiatu brodnickiego gwarę, czy nie?
Po II wojnie światowej, babcie, które wówczas żyły, mówiły swoim językiem, trochę innym niż ten używany dziś potocznie - mówi Ewa Kulka, dyrektor artystyczny zespołu. - Zgadza się, że ziemia michałowska nie ma swojej, typowej gwary. Mają ją na ziemiach lubawskich, na Śląsku, Podhalu. A u nas, to typowej gwary właściwie nigdy nie było. Trochę się zniekształcało brzmienie, zmieniało niektóre wyrazy. To były jednak słowa zaciągnięte z języka niemieckiego, kaszubskiego, z Kociewia, Pałuk - mówi dyrektor grupy. - Przynajmniej tyle udało mi się dowiedzieć z muzeum etnograficznego i od naszych lokalnych historyków. My sobie tłumaczymy gwarę powiatu w ten sposób, że ludzie migrują, z jednego końca kraju do drugiego i każdy coś ze sobą przynosi. Coś, co jest charakterystyczne dla danego regionu. Tak chyba w sumie powstała gwara, którą można określić gwarą ziemi michałowskiej.

Złoty Krąg wyróżnia spośród innych ludowych zespołów to, że chętnie sięga w tekstach po wyrazy nietypowe, zapomniane. Skąd ten pomysł?
Mamy w repertuarze piosenki, w których śpiewamy gwarą, ale są to tylko pewne słowa wplecione, by można było całość zrozumieć - śmieje się - Ewa Kulka. - Niebawem, od pana Piotra Grążawskiego, historyka, mamy otrzymać kilka piosenek, do których dotarł, a które śpiewało się na naszych terenach przed laty. Dlaczego gwara? Jesteśmy zespołem ludowym, więc zależy nam na odtwarzaniu gwary, na kultywowaniu tradycji regionu - dodaje. - Złoty Krąg to również stowarzyszenie, które zajmuje się podtrzymywaniem tradycji, więc każdy z nas interesuje się po trochu gwarą, przynosi z domów słówka, które słyszało się od swoich dziadków, pradziadków - dodaje Janusz Zielonko. - Nasz repertuar oparty jest o te stare teksty, słownictwo. Młodzi ludzie często nie znają zupełnie tych piosenek, dopiero gdy usłyszą je np. podczas koncertów - podchodzą i dopytują o nie, o ich znaczenie.

Co jest charakterystyczne dla regionu? Z których zapożyczonych słów korzysta się nadal?
Na pewno "jo". To jest charakterystyczne dla całego Pomorza - mówi Łucja Zielonko. - Również: "byliśta", "piliśta" - tak mówi się do dziś, tak samo jak często używa się określenia "zaperte". Dużo tych słów jest zaciągniętych z języka niemieckiego. Niemców było sporo na naszych terenach. Dużo słów jest też zapożyczonych od Kaszubów - w tedy ten czas, gdzie byłeś tedy - czyli gdzie byłeś wtedy - przytakują członkowie zespołu.

W rodzinnych domach nadal używa się gwary?
Oczywiście! Toć jo, chodź to tędy, chodźta, weźta, zróbta, bylim, mielim, zrobilim. To są słowa, które można usłyszeć na wsi. Mówią tak starsi, ale zdarza się, że i młodsi, którzy podsłyszeli takie zaciągnięcia od rodziców, albo dziadków - mówi Helena Tworek. - Gwara miesza się coraz bardziej z nowymi słowami. My uczymy młodych z naszego regionu tych starych, zapomnianych przez niektórych słów, a z kolei my - czerpiemy wiedzę - od nich, przyswajamy słowa, które młodzi teraz używają w codziennych rozmowach - np. witając się mówi - siema, a żegnając nara - kwituje Janusz Zielonko. a

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska