Dobiegała końca przebudowa drogi oraz skrzyżowania w Bytoniu. Inwestycja, rozpoczęta jeszcze za poprzedniej kadencji władz gminy, budziła wiele krytycznych uwag mieszkańców i radnych. Narzekali, że roboty się ślimaczą, ale mieli nadzieję, że po ich zakończeniu będą tu nowe chodniki i jezdnie, pięknie zagospodarowane centrum. Niestety, tak się nie stało. Chodniki wprawdzie zostały ułożone, wyznaczono zatoczki, parkingi, ale sama jezdnia wciąż była bez nowej nawierzchni. Radni domagali się przeprojektowania i dokończenia inwestycji.
Wójt Artur Ruciński, który „odziedziczył” problem po poprzedniej władzy z minionej kadencji, musiał znaleźć rozwiązanie. - Za pieniądze gminy, osiem tysięcy złotych, przeprojektowaliśmy skrzyżowanie i rondo, które budziło tyle uwag. Roboty zostały wykonane, chodniki wyrównane, położony asfalt.
W ubiegłym roku inwestycja ta kosztowała ponad 875 tys. zł, w czym udział gminy to 546 tys. Koszt wykonanych w tym roku robót - 700 tys. złotych.
Gminny budżet to 10 mln złotych. Drogi - to jest zadanie priorytetowe dla wójta Artura Rucińskiego. Bytoń ma 100 km. W większości są gruntowe, często utwardzone kamieniem. Na ich remonty i utrzymanie wydają dużo pieniędzy z gminnego budżetu, ale władze zabiegają też o dotacje.