W ekipie z Grudziądza panują świetne nastroje. Zespół prowadzony przez Jacka Paszulewicza po serii świetnych występów wywindował się na 3. miejsce w tabeli i stał się kolejnym kandydatem do awansu.
- Nie spoglądamy w tabelę, ale całą uwagę skupiamy tylko na najbliższym meczu - przekonuje szkoleniowiec. - Na tabelę spojrzymy dopiero 4 czerwca, a teraz skupiamy się tylko na Bytovii - dodaje.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
Olimpia jedzie do Bytowa jako faworyt. Świadczy o miejsce w tabeli i liczba zdobytych punktów. Biało-zieloni to aktualnie trzecia ekipa I ligi, która wiosną zgromadziła 21 pkt. Bytovia zajmuje pierwsze spadkowe miejsce. Do barażowej lokaty traci 3 „oczka”, a do bezpiecznej pozycji o jedno więcej. Wiosną zdobyła 6 pkt. za same remisy. Efektem słabej gry było zwolnienie trenera Tomasza Kafarskiego, którego zastąpił Adrian Stawski.
- To Bytovia zagra pod presją, a my na luzie. Oni muszą, my możemy. Spodziewam się, że nas zaatakują, bo nie mają na co czekać, ale my tradycyjnie mamy przygotowany plan na i postaramy się go wdrożyć - mówi szkoleniowiec.
W Bytowie nie zagra Arkadiusz Kasperkiewicz, który pauzuje za kartki. Pozostali są do dyspozycji trenera. Wydaje się, że na prawej obronie powinien zagrać Damian Ciechanowski, dla którego jest to nominalna pozycja, ale...
- Zastanawiamy się czy nie zastosować jakiegoś innego manewru i zaskoczyć rywala - mówi tajemniczo trener Paszulewicz. Być może zdecyduje się zagrać trzema obrońcami i sześcioma pomocnikami, by zagęścić środek pola i utrudnić rywalom konstruowanie akcji.
Przed Olimpią otwiera się wielka szansa awansu na pozycję wicelidera, która jest premiowana promocją do ekstraklasy. Co musi się stać, by grudziądzanie awansowali na 2. lokatę? Muszą wygrać w Bytowie i liczyć, że w meczu na szczycie w Chojnicach zwycięży albo Chojniczanka albo Sandecja Nowy Sącz. Wtedy biało-zieloni znajdą się na premiowanym miejscu.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU