To cios w kulturalne zaplecze Starego Miasta. Cafe Draże razem z fundacją Magazyn Zmian musi opuścić lokal przy ul. Przedzamcze 28 czerwca. Dlaczego?
Pewnie nie byłoby zamieszania, gdyby Fundacja Odnowy Zabytków działała zgodnie z prawem. Ale nie działała. Już kilka lat temu w "Gazecie Pomorskiej" opisywaliśmy sytuację z nieruchomością przy ul. Przedzamcze, którą fundacja im. Romera dostała od miasta w 2000 r. w użyczenie.
Zamiast zajmować lokal na cele statutowe, fundacja postanowiła na nim zarabiać. Piętrowy domek przy Stawie Komtura najpierw wynajmowała pod klub "Stary Młyn", później "Złote jajo", a od półtora roku "Cafe Draże". Dziś właścicielka kawiarni przyznaje, że nie miała pojęcia o tej sytuacji i o tym, że miasto procesuje się z Fundacją Odnowy Zabytków w sprawie oddania nieruchomości do miasta, a skusiła się na wynajem tego lokalu, bo był tani: 2,5 tys. zł czynszu miesięcznie. Gdy rozpoczęła się likwidacja fundacji, miasto upomniało się o swoją własność. Tyle że jednocześnie chce pozbyć się Cafe Draże i Fundacji Magazyn Zmian.
- Likwidator Fundacji Odnowy Zabytków, zgodnie z prawem musi przekazać nam lokal bez najemców - przekonuje Paweł Piotrowicz, dyrektor wydziału komunikacji i informacji społecznej. - Gdy już budynek przejmiemy, mamy zamiar wystawić go na sprzedaż. Nie możemy zastosować tu zapisów o wynajmowaniu lokalu na preferencyjnych warunkach, bo prowadzona jest tutaj działalność komercyjna, czyli kawiarnia.
Czytaj także: Coś kojarzę… mają zniknąć Draże!
Chcemy nadal działać!
Właścicielka nie ukrywa rozczarowania postawą miasta. - Cafe Draże to nie tylko kawiarnia, to już właściwie dom kultury - przekonuje Magdalena Kaźmierczak związana z Cafe Draże. - Przez półtora roku działalności to miejsce stało się przestrzenią dla setek inicjatyw i organizacji. Ludzie przychodzący tu mogą poczytać książki, bezpłatnie uczestniczyć w warsztatach, koncercie. Zrobiliśmy już setki imprez dla mieszkańców miasta. Piszą pozytywnie o nas w mediach, stawiają na wzór. Staliśmy się żywą reklamą tego miasta. Nie poddamy się tak łatwo
Hamera, jako prezeska fundacji złożyła wniosek o przyznanie lokalu pod działalność statutową organizacji, ale odpowiedź ma przyjść dopiero na początku lipca.
Do prezydenta wysłała list otwarty, w którym nie tylko podkreśla chęć współpracy z miastem na rzecz rozwoju kulturalnego, ale wymienia też konkretne pomysły na działalność.
Przypomnijmy, że ze Starówki zniknęła piwnica artystyczna Pod Aniołem. O swoje miejsce musiało też walczyć eNerDe.
Czytaj e-wydanie »