https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cały Człuchów patrzył

BARBARA ZYBAJŁO
Rodzina Bondarenków w komplecie
Rodzina Bondarenków w komplecie Fot. Aleksander Knitter
Nasi w Opolu - jutro oglądamy rodzinę Bondarenków

- Ja nie wiem. A może wiem i nie powiem? - podgrzewał atmosferę Robert Rozmus, a cały Człuchów gryzł wtedy z nerwów palce. A później było już tylko: - Panie i panowie, zwyciężyła dziś ... rodzina Bondarenków!!!. I tak przez cztery odcinki.

Pierwsza część "Rodziny jak z nut" - nowego programu telewizyjnej jedynki, przyciągnęła przed ekrany ponad 3 mln widzów. I cały Człuchów, bo eliminacje wygrała rodzina Bondarenków. Że mają słuch i śpiewają jak z nut, to człuchowianie wiedzieli. W koncu 15 tys. mieszkańców to nie metropolia i jak się kichnie na ulicy, to pięć osób powie "na zdrowie", a na drugi dzień znajomi będą pytać, na co jest się chorym. Ale teraz o tym, jak śpiewają Bondarenkowie wie cała Polska. A jutro usłyszy na scenie w Opolu.

Kret chce być taki jak oni

Najpierw jednak trzeba było pokonać inne muzykalne rodziny i wysłuchać oceny jury.
- Państwo śpiewają czysto, na głosy, są układy choreograficzne. Chciałabym być surowa, ale to byłoby nieuczciwe, gdybym dała wam mniej niż trzy punkty - chwaliła Justyna Steczkowska (zbiesiła się dopiero w ostatnim odcinku).
- Chciałbym być rodziną Bondarenków - krótko i konkretnie Jarosław Kret.
- Za energię, która od was bije i za stroje - to trzy punkty od Marii Szabłowskiej.

Adam Bondarenko, jego siostra Beata Kasperowicz i jej dzieci Magda i Damian raz byli na biało, raz na zielono, później czerwień i róż. Trzy krawcowe miały co robić, a czasu było mało. I do tego stres. Nie dlatego, że się bali występować. - Po prostu chciałam, żebyśmy się zaprezentowali godnie - mówi Beata. Patrzył na nich w końcu nie tylko cały Człuchów i wszyscy znajomi, ale cały kraj. I to nie jest w kij dmuchał.

Już po wszystkim Beata przyznaje, że litry potu wylali na ćwiczeniach i chociaż w telewizji wszystko wyglądało świetnie tylko oni wiedzą, ile pracy włożyli, żeby Robert Rozmus słuchając ich krzyczał: i>- Brawa, brawa, brawa dla rodziny z Człuchowa!!!
A widownia skakała z transparentami "Superbombowa rodzinka z Człuchowa!".
Wiadomo - im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju. Więc Beata goniła, żeby ćwiczyć, ale jak odwiedziliśmy ich na próbie przed pierwszym programem, wszyscy czekali na Damiana. - On tak się właśnie tym wszystkim przejmuje - narzekała. - E tam mama - mówił sobie Damian, ale w programie jurorzy co rusz go chwalili - że ma ciekawy głos i że warto się przyglądać, co z niego wyrośnie.

Zawsze do przodu

Szkoda tylko, że podkłady muzyczne dostawali krótko przed emisją. A nie wiedzieli przecież, który utwór z listy wylosują. W porządku, na tym przecież polegał ten program. Próbowaliście przygotować 16 numerów tak, żeby każdy był wyjątkowy? To spróbujcie.

A na szklanym ekranie było ślicznie - szli jak na łyżwach po lodzie, ale Beata była pesymistką. No dobrze, trochę nie wierzyła w to zwycięstwo, zwłaszcza że w finale o 30 tysięcy i jutrzejszy występ w Opolu walczyli z Mrozińskimi z Inowrocława.
-_ Adam, ty jesteś fantastyczny chłopak i zawsze do przodu - _widać było, że Rozmus rodzinkę z Człuchowa polubił. Ale z Mrozińskimi nie było łatwo - rodzeństwo urodziwe i muzykalne, seniorzy sympatyczni, jurorzy chwalili głos Marcina, a gość finału Michał Wiśniewski mówił: - Z wami to nawet nie ma co próbować.

Na pierwszy rzut poszło "Na językach" Kayah i junior Mroziński zabójczym falsetem podbił serca jurorów. A później "Dziewczyny lubią brąz" Bondarenków i tu Justyna Steczkowska kręciła trochę nosem: - Można byłoby się przyczepić do nieczystości w wykonaniu piosenki, ale teraz scena to jest szoł - i przyznawała, że mają do tego talent. Ale już "Najpiękniejsza w klasie bez dwóch zdań" w ich wykonaniu - same superlatywy. - Życzyłabym niejednemu zawodowcowi, żeby miał takie wyczucie sceny i żeby umiał przygotować występ tak, jak Bondarenkowie, bo oni wszystko zrobili sami - chwaliła Maria Szabłowska. - Pamiętajcie, że w tym kraju i tak wam nikt nie pomoże - gorzko uśmiechała się Justyna Steczkowska, ale dała trzy punkty. A po następnej piosence przyznała, że mają zdolności estradowe, ale Ela Zapendowska miałaby do nich uwagi.

I dlatego Człuchów zdwoił wtedy działalność sms-ową, bo po pierwsze, nikt nie lubi, żeby ganić naszych, po drugie to przecież nasi ludzie na szklanym ekranie, a po trzecie, Bondarenkowie naprawdę byli świetni.

Głosowali znajomi i nieznajomi, sąsiedzi i koledzy. No i oprócz nich cała Polska też, bo to głosami telewidzów Bondarenkowie zostali najbardziej muzykalną rodziną w kraju.

Magda piszczała, Beata płakała, Adam i Damian skakali. - Nie płacz - przytulała Beatę Szabłowska.
- To ze szczęścia - _mówi Beata. - _Naprawdę jesteśmy szczęśliwi, że nam się udało.

Nie ma róży bez kolców

Tylko że po drugiej stronie lustra wcale nie jest tak, jak nam się wydaje. Telewizja od środka nie przypomina bajki i trzeba sobie radzić samemu. Jak sobie nie radzisz, zginiesz. - Ale co tam, przeżyliśmy wielką przygodę - _mówi Beata. - Coś, czego się w życiu nie spodziewałam. Przyznam się, że zawsze z zazdrością patrzyłam, jak na wygranych leciało konfetti i teraz obsypało i mnie. _
W Opolu chcieli zaśpiewać "Hulali po polu", ale wykona ją Majka Jeżowska, więc będzie chyba "Konik na biegunach". Chyba, bo jeszcze we wtorek dokładnie tego nie wiedzieli.

No to teraz Opole, ale bez przewracania w głowie. Przygoda przygodą, a życie idzie do przodu. Adam, w cywilu szef promocji miasta, będzie dalej promował, Beata uczyła w podstawówce, a dzieci chociaż się cieszą, bo koniec roku blisko, idą do szkoły. Nie ma zmiłuj się. Ale jutro jeszcze będzie bajka. I jak włączymy telewizor wieczorem, to zobaczymy naszych na szklanym ekranie.

Rodzina jak z nut

Widowisko muzyczne, którego celem jest wybranie najbardziej umuzykalnionej rodziny w Polsce. Bohaterami programu są rodziny, w życiu których muzyka odgrywa dużą rolę. Rywalizacja polega na pokonaniu przeciwnika śpiewem, przygotowanymi wcześniej występami oraz wiedzą na szeroko pojęte zagadnienia muzyczne. Zwycięzca przechodzi do kolejnego etapu rozgrywek. Jurorami w programie są: Maria Szabłowska, Justyna Steczkowska i Jarosław Kret oraz telewidzowie, którzy głosują w systemie SMS. Rodzinom towarzyszy orkiestra pod dyrekcją Grzegorza Jabłońskiego.

www.tvp.pl/programytvp

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

VF

J
Jurek S.
Beatko dziekuje Ci za zorganizowanie tej imprezy. Bez Ciebie bysmy sie nie spotkali. A jak bylo ?? "Tego sie nie da powiedziec slowami"
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska