Na początek kwestia budżetu. Znowu będzie raczej oszczędnie. - Budżet na razie jest podobny do ostatniego, może z niewielkim wzrostem. Natomiast jest szansa na zwiększenie go na początku przyszłego roku. Prowadzimy obiecujące rozmowy z kilkoma dużymi firmami i to raczej większe pieniądze, więc potrzeba czasu. To nie są spółki skarbu państwa - podkreśla prezes Piotr Barański.
Oszczędnie, to nie znaczy biednie. Subotić w dwóch poprzednich udowodnił,. że za stosunkowo niewielkie pieniądze jest w stanie znaleźć graczy, którzy stają się gwiazdami Orlen Basket Ligi.
W ostatnich rozgrywkach do takiej roli wykreowano Viktora Gaddeforsa i Michaela Ertela. Obaj otrzymali ofertę przedłużenia kontraktów. Nieco większe szanse są w przypadku Szweda, który ma na stole propozycję 2-letniej umowy. Problem w tym, że jest też zainteresowanie ze strony azjatyckich klubów (Szwed sezon 202, a tam stawki są kilka razy wyższe od możliwości Twardych Pierników. - Ale na razie Wiktor naszej oferty nie odrzucił i przyznał, że warunkach europejskich jest interesująca - mówi Barański.
Z polskiej rotacji ubędzie prawdopodobnie Grzegorz Kamińskim który trafił do Torunia w trakcie sezonu z Arki Gdynia, z miejsca wywalczył sobie miejsce w wyjściowej piątce i zaliczył bardzo udane pół sezonu. To jednak nie wystarczyło. W toruńskim klubie nie kryją rozczarowania, że skrzydłowy nawet nie poczekał na konkretne warunki z Twardych Pierników, tylko wcześniej zdecydował się na propozycję z innego klubu.
W Toruniu zapewne zostaną Dominik Wilczek i Wojciech Tomaszewski. W przypadku tego drugiego wciąż niewiadomą pozostaje termin powrotu do gry po operacji kolana. W najbliższym czasie obrońca przejdzie badania, które dadzą odpowiedź na to pytanie. To samo dotyczy Aljaza Kunca, który ostatni sezon stracił z powodu dwóch kontuzji stopy, ale wciąż jest brany pod uwagę przy konstruowaniu nowej drużyny.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

To oznacza, że będą spore zmiany w składzie Arrivy Polskiego Cukru. - Trener wciąż rozważa różne koncepcje budowy zespoły, jest kilku zawodników, którymi jesteśmy zainteresowani i którzy chcą grać w naszym zespole - przyznaje Piotr Barański.
Srdjan Subotić o budowie nowej drużyny mówi tak: - w każdej rozmowie z zawodnikiem mogę mu obiecać, co ja będę w stanie zrobić dla niego, jeśli on będzie potrafił od siebie coś dać dla drużyny. Oczekuję potem uszanowania warunków tej umowy. Myślę, że w lidze polskiej wszyscy już przekonali się, że potrafię tej obietnicy dotrzymać. Takie zaufanie to bardzo ważny element pracy przy tym poziomie budżetu. Ściągamy zawodników oferując im szansę rozwoju i stania się lepszym koszykarzem po roku pracy w Toruniu. W pierwszej kolejności szukamy więc zawodników, którzy sami chcą sobie coś udowodnić.