Bez nerwów sytuację śledził Jacek Brygman, który dostał 72,49 proc. głosów od mieszkańców gminy Cekcyn. Niedzielę spędził w domu z rodziną.
- Mamy demokrację, jeśli ktoś się podjął roli wójta, to musi być gotowy co cztery lata poddać się weryfikacji - mówi. - Nie spodziewałem się tak dobrego wyniku, jestem bardzo zadowolony, ale też czuje się zobowiązany do dalszej ciężkiej pracy.
Choć o fotel w Cekcynie walczyło najwięcej osób w powiecie, bo trzy, nastroje były dość spokojne, a kampania wyważona. Drugą lokatę wywalczył Michał Ziółkowski, zdobywając 21,58 proc. głosów, trzecie - Agnieszka Kołodziejska - 5,93 proc.
Brygman zapowiada, że w kolejnych tygodniach po prostu będzie kontynuował dotychczasowe działania. Nie planuje też roszad w urzędzie. - Pracujemy cały czas, wybory nie były dla nas przeszkodą, by w piątek ogłosić przetarg na ulicę Młyńską. Mamy podpisanych umów i przyznanych dofinansowań za 5 mln zł.
Najprawdopodobniej Brygman będzie miał większość w radzie gminy.