Grudziądzcy urzędnicy starali się ściągnąć do naszego miasta amerykański zespół The Offspring. Grupa miała - podobnie jak w minionym roku Sabaton - zagrać na Błoniach Nadwiślańskich pod koniec lata. Niestety, zaawansowanych rozmów nie udało się pomyślnie zakończyć.
To byłoby przeżycie!
Urzędnicy szukają innej gwiazdy. A "Pomorska" zapytała Czytelników i internautów, kogo chcieliby posłuchać i zobaczyć w naszym mieście.
"Może warto podjąć próbę sprowadzenia zespołu The Prodigy?" - w mailu do redakcji proponuje Maciej. I uzasadnia: "Zespół ten znany jest z tego, że lubi występować na otwartej przestrzeni, a na swoje koncerty przyciąga wielu ludzi, ponieważ łączy różne style muzyczne. Uczestniczyłem w ich koncercie w katowickim Spodku w 2006 r. Posłuchać ich na żywo w swoim rodzinnym mieście byłoby niesamowitym przeżyciem".
Niech show da u nas legenda "elektroniki"
Sięgnąć na jeszcze wyższą półkę proponuje Kamil: Jean-Michel Jarre! "Koncert gwiazdy muzyki elektronicznej na pewno przyciągnąłby rzesze fanów" - przekonany jest Czytelnik.
Wyobrażają sobie Państwo pokazy świateł i laserów- które zawsze towarzyszą koncertom Francuza - w toczeniu naszych spichlerzy? Marzenie...
Paweł proponuje: "W Grudziądzu powinien wystąpić Garou lub Celine Dion. Mają wielu fanów w Polsce, którzy przyjechaliby jako turyści."
- Coldplay! To by było wydarzenie! - na forum wpisała Sandra.
Wybierzmy zespół made in Poland
A może lepiej zaprosić gwiazdę z polskiego podwórka? "Moim zdaniem na Błoniach powinien wystąpić łódzki zespół Coma. Jest to zespół, który potrafi przyciągnąć tłumy. Koncerty klubowe wyprzedają się często na długo przed występem"- argumentuje Iza i dodaje: "W ostatnim czasie Coma nieczęsto gra na północy kraju, więc na taki koncert zdecydowałoby się wiele osób w różnym wieku. A miasto na pewno zapłaciłoby mniej niż za koncert gwiazdy zagranicznej".
A z kim i kiedy miasto podpisze umowę? Jeszcze nie wiadomo.
Czytaj e-wydanie »