Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Celnicy umorzyli wszystkie postępowania wobec Bioetanolu w Chełmży. Jest też ich zgoda na produkcję alkoholu. Ruszy w lipcu

agad
28 kwietnia pracownicy zablokowali drogę krajową nr 91 w Kończewicach. "Dyrektor, rozstrzygnij sprawę"! - krzyczał jeden z protestujących i i tak samo brzmiało jedno z haseł, które przygotowali
28 kwietnia pracownicy zablokowali drogę krajową nr 91 w Kończewicach. "Dyrektor, rozstrzygnij sprawę"! - krzyczał jeden z protestujących i i tak samo brzmiało jedno z haseł, które przygotowali Jacek Smarz
Dyrektor celników rozstrzygnął sprawę: - Produkujcie!

Dyrektor Bioetanolu: - Dziękuję "Pomorskiej", od początku była  z nami. Wspólnie wygraliśmy tę walkę.  Złożenie broni  oznacza to, że zakład wraca do pracy.   

- Stanie się to w tym, a najpóźniej przyszłym tygodniu. Mamy wreszcie zgodę na produkcję częściowo skażonego alkoholu etylowego z przeznaczeniem  na wyroby chemiczne, na której  zależało nam najbardziej. Wszystkie decyzje w naszej sprawie zostały umorzone  - cieszy się Krzysztof Grabowski, dyrektor finansowy chełmżyńskiego zakładu. 

Byli zdeterminowani. Wyszli na ulicę  

"Obecnie nie toczą się żadne postępowania wobec spółki Bioetanol AEG dotyczące składu podatkowego zlokalizowanego na terenie Chełmży"  - potwierdza  w korespondencji do "Gazety Pomorskiej" Wojciech Baranowski, dyrektor Izby Celnej w Toruniu. - "Naczelnik urzędu celnego umorzył wszystkie wszczęte wobec niej postępowania w sprawie określenia wysokości zobowiązania podatkowego w podatku akcyzowym. Zatwierdził również akta weryfikacyjne, dzięki czemu możliwa jest produkcja i funkcjonowanie firmy" .

Przypomnijmy, pierwszy raz opisaliśmy problemy chełmżyńskiej gorzelni zaraz po tym, jak w lutym tego roku celnicy cofnęli jej pozwolenie na prowadzenie składu podatkowego, czyli innymi słowy: zakazali produkcji alkoholu etylowego. 

Urzędnicy uznali, że z wyrobu Bioetanolu da się wyprodukować alkohol do spożycia, choć opinie biegłych wskazywały, że to nie jest możliwe. Celnicy nakazali firmie zapłacić zaległą milionową akcyzę, z której wcześniej była formalnie zwolniona.  Zakład stanął. Komornik zajął majątek i konto spółki. 

Kilkadziesiąt zatrudnionych osób zadrżało o swoje miejsca pracy, tym bardziej że  w Chełmży  panuje duże  bezrobocie.

Ludzie  byli zdeterminowani i nie dali za wygraną. Podjęli  trudną walkę o swój zakład. 

- Wiedzieliśmy, że z urzędnikami łatwo nie pójdzie, ale nie poddawaliśmy się, planowaliśmy nawet strajk głodowy przed izbą celną - wspomina  Eugeniusz Kałamarski,  emerytowany pracownik Bioetanolu, który uczestniczył we wszystkich protestach w obronie firmy.

 Po raz pierwszy pracownicy wyszli na ulicę w marcu tego roku, wtedy protestowali  przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy. W kwietniu manifestowali przed Izbą Celną w Toruniu. Niedługo później zablokowali drogę krajową nr 91 w Kończewicach. W czerwcu znowu stanęli przed oknami dyrektora celników. Zawsze towarzyszyły im takie hasła typu: "My chcemy pracy", "Uruchomić Bioetanol" czy "Dyrektor, rozstrzygnij sprawę".  

O swoich problemach  pisali do polityków różnych partii, Ministerstwa Finansów, premiera, a nawet prezydenta. 

CZYTAJ TEŻ: Dyrektor, rozstrzygnij sprawę - wołali pracownicy Bioetanolu do dyrektora Izby Celnej w Toruniu [wideo i foto]

Czy już wreszcie można powiedzieć o definitywnym końcu kłopotów Bioetanolu?

- Mam nadzieję, że tak, choć  majątek zakładu nadal jest zajęty przez komornika. Jednak teraz, po umorzeniu wszystkich postępowań, zapewne to już  jedynie formalność, by został  odblokowany - uważa Grabowski. - Mamy problem z innym naszym zakładem, w Nowej Wsi Wielkiej, ponieważ z powodu zobowiązań wymówiono nam umowę dzierżawy.  Liczę jednak, że w tej sytuacji właściciel obiektu zmieni zdanie. Trzeba również pamiętać, że pod koniec sierpnia kończy się nam pozwolenie na prowadzenie składu podatkowego, które jest wydawane na 2 lata i po tym czasie trzeba je odnawiać. Wierzę, że dostaniemy tę zgodę, że celnicy już nie zechcą dalej utrudniać nam prowadzenia biznesu.

Zakład stał, ale ZUS i podatki płacił

Firma jest w upadłości układowej, więc ma szansę dogadać się z wierzycielami: 

- Prosimy trzymać za nas kciuki, ponieważ przez ostatnie kilka miesięcy, gdy zakład stał, ponieśliśmy straty w wysokości 2,3 mln zł. Przecież w tym czasie normalnie płaciliśmy pensje, ZUS, podatki, rachunki za wodę i prąd. Cały czas ponosimy też spore koszty związane z obsługą prawną.  Liczę jednak, że nam się uda - podsumowuje dyrektor Bioetanolu. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska