Unia/Roszak Solec Kuj.- Lech DiM Rypin 0:0.
UNIA: Skibiński - Kubas,Grzelak, Kowalczyk, Frasz - Poczwardowski, Sanni (90. Winiecki), Błaszczak, Szkaradek - ż (75. Murach) - Raczyński (82. Chachuła), Lewandowski.
LECH: Rumiancew, Baranowski, Buchalski, Ewert, Bojaruniec, Moszczyński, Kulpaka. Dylewski, J. Feter, Komorowski, Piceluk, Sarbinowski, Konon, Kukowski.
Walcząca o utrzymanie się w gronie 3-ligowców Unia, podobnie jak i Lech, do przerwy nie stworzyła zbyt wielu okazji do zdobycia bramek.
- Przyszło nam grać na fatalnym boisku - mówi Zbigniew Kieżun, trener Lecha. - Przez to nie mogliśmy pokazać pełni naszych umiejętności. Do przerwy mieliśmy dwie dobre sytuacje, strzelali Piceluk i Kulpaka. Po przerwie, kiedy to rywal głównie "murował" swoją bramkę, również dwukrotnie mogliśmy zdobyć gola. Buchalski trafił w słupek, natomiast Kukowski omal nie przelobował bramkarza. Zagraliśmy dobre spotkanie, a piłkarzom należą się podziękowania za ambicję. Wszystko jeszcze przed nami.