Centrum miasta miejscem nieobyczajnych zachowań. Piją alkohol, załatwiają potrzeby fizjologiczne "pod chmurką"...

Plac Wolności nie należy do ulubionych miejsc wypoczynku mieszkańców. Omijają je szerokim łukiem, a jeśli nie mają innej możliwości, to przechodzą przez to miejsce jak najszybciej. Dlaczego?
Upstrzone od ptasich odchodów ławki to najmniejszy problem. Większy stanowią podchmieleni panowie, którzy upodobali sobie to miejsce do alkoholowych libacji. I nie pod osłoną nocy, a w biały dzień. Nawet się z tym nie kryją.

Burmistrz zbulwersowany

Co gorsza, panowie załatwiają pod krzakiem swoje potrzeby fizjologiczne. Jeden z mieszkańców uwiecznił nawet wybryk na fotografii, którą przesłał do burmistrza. Sprawa trafiła na policję.

- To niedopuszczalne, co dzieje się w tym miejscu. Litości! Mamy dwie publiczne bezpłatne toalety: przy ulicy Jeziornej i ta, którą udostępnił przy kościele ksiądz proboszcz. To duży problem wizerunkowy dla miasta – komentuje Waldemar Stupałkowski. - Sprawa trafiła na policję, ale nie otrzymałem żadnej informacji zwrotnej. Może poskutkowałoby ukaranie i upublicznienie takiego zachowania – dodaje wyraźnie zbulwersowany.

Policja potwierdza, że takie zgłoszenie otrzymała.
- Na miejsce został skierowany patrol policji, który podjął czynności w związku z art. 140 Kodeksu Wykroczeń – informuje asp. Małgorzata Warsińska, oficer prasowy KPP w Sępólnie. Artykuł ten mówi o tym, że „Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany”.

Interweniują, jeśli mogą

Czy funkcjonariusze reagują na łamanie prawa w związku ze spożywaniem alkoholu w miejscu publicznym? - Reagujemy na każde zgłoszenie, a policjanci na bieżąco monitorują miasto. Jeżeli nie mamy podstaw, to nie możemy sprawdzać stanu trzeźwości każdej osoby, która w tym miejscu przebywa. Chyba że zagraża porządkowi publicznemu: niszczy mienie, zaczepia przechodniów – kontynuuje asp. Warsińska.

By policjant mógł podjąć interwencję musi złapać osobę na gorącym uczynku, czyli w momencie spożywania alkoholu lub otrzymać takie zgłoszenie. W tym roku było ich 13.Zgłoszenia dotyczyły osób spożywających alkohol bądź takich, które prawdopodobnie w stanie nietrzeźwości leżą na chodniku. Kary za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym reguluje Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi (art. 43, ust.1). Policja może wlepić mandat w wysokości do 100 zł. Niekiedy te osoby trafiają do izby wytrzeźwień.

Trzeba im pomóc

W gminie jest osiem bezdomnych osób. Mieszkańcom wdaje się we znaki mężczyzna, który wchodzi na prywatne posesje i żebrze. - Wobec niego policjanci regularnie kierują wnioski o ukaranie do sądu - informuje Warsińska.

Jak wynika z danych Ośrodka Pomocy Społecznej w Sępólnie, który zapewnia pomoc osobom dotkniętych alkoholizmem, z terapii skorzystało 141 pacjentów. Ośrodek udzielił pomocy 63 rodzinom , pobierających świadczenia jest 43. Do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wpłynęły 34 wnioski o wszczęcie postępowania w celu skierowania na odwyk, w tym 16 wniosków z OPS, a 7 z Komendy Powiatowej Policji. Wysłano 105 wezwań. 19 wniosków Komisja skierowała do sądu o zastosowanie leczenia przymusowego.