Spis treści
GreenWay to jeden z największych operatorów stacji ładowania pojazdów elektrycznych w naszym kraju – sieć liczy sobie 460 stacji, co łącznie daje 910 punktów ładowania.
Złe wieści dla właścicieli elektryków - ceny w górę o 20 proc.
Spółka GreenWay zaktualizowała swój cennik. Wynika z niego, że od 1 listopada w zależności od typu i mocy ładowarek oraz wybranego planu cenowego, opłaty za usługi ładowania w sieci GreenWay będą wyższe od 29 do 44 groszy za kWh. Średni wzrost jest więc na poziomie 20 proc.
Firma wskazuje, że przyczyną podwyżek jest są koszty energii elektrycznej oraz wysokiej inflacji, które „radyklanie podnosi koszty funkcjonowania sieci”.
Abonament na dotychczasowym poziomie
Jednocześnie sieć poinformowała, że na dotychczasowym poziomie pozostaną miesięczne opłaty abonamentowe. Mają one pozwolić na „znaczące obniżenie kosztów usług ładowania w przypadku częstego korzystania z sieci GreenWay”. Przejście na abonament opłaca się już przy ładowaniu z sieci około 65 kWh miesięcznie.
- Wprowadzane przez nas podwyżki w niewielkim tylko stopniu rekompensują wzrost kosztów. Przygotowywane regulacje rządowe wprowadzające maksymalne ceny dla odbiorców indywidualnych oraz małych i średnich przedsiębiorstw na pewno pozwolą na ograniczenie wzrostów kosztów korzystania z pojazdów elektrycznych przy ich ładowaniu w domu lub w miejscu pracy. Z naszej perspektywy nie będą miały tak dużego znaczenia, gdyż bardzo duża cześć energii jest na nas refakturowana przez podmioty, których te regulacje nie będą dotyczyły – mówi Rafał Czyżewski, prezes GreenWay Polska.
- Trzeba jednocześnie podkreślić, że pomimo ogólnych wzrostów kosztów energii, w dalszym ciągu korzystanie z samochodu elektrycznego jest znacznie tańszą alternatywą w porównaniu do pojazdu spalinowego – dodaje.
Ile dokładnie zapłacimy za prąd z sieci GreenWay?
Sieć opublikowała na swojej stronie dokładne stawki, jakie obowiązywać będą od początku listopada. Uwzględnią one ładowanie prądem zmiennym (AC) i stałym (DC).

