Ceny żywności 2011. Podrożała o 5 proc., o tyle samo więcej zarabiamy. Podwyżki zjadły podwyżki!

W tym roku ceny rosły w galopującym tempie. Opłaty za czynsz poszły w górę o ponad 4,2 proc., za energię - 5,1 proc., transport - 4,2 proc. GUS podał, że w czerwcu ceny żywności były o 5,1 proc. wyższe niż przed rokiem. Średnie wynagrodzenie w Kujawsko-Pomorskiem wynosi zaś - według GUS - 2998,56 zł, czyli jakieś 2155 zł na rękę, tj. więcej o ok 5 proc. niż przed rokiem. 

Czytaj też: Podwyżki cen żywności 2011. Po raz drugi w tym roku podrożeją napoje, mleko, jogurty i oleje

Ceny żywności i inne w górę, więc brakuje na wszystko 

Róża Echaust jest zatrudniona w bydgoskim warzywniaku. Zarabia, zresztą jak wielu innych polskich pracowników, najniższą krajową, czyli ok. 1 tys. zł na rękę. Oni mogą tylko pomarzyć o statystycznej pensji. Jednak, tak samo wyższych rachunków dla wszystkich, bez wyjątku, nikt za nich nie zapłaci.

- Mąż też pracuje i może liczyć na niewiele więcej, a mamy na utrzymaniu dwójkę dzieci - opowiada pani Róża. - Podwyżki bardzo dały nam się we znaki. Chyba nie ma rzeczy, która by nie podrożała. Gdy idę na pocztę zapłacić rachunki, zawsze drżę w obawie, że mi nie wystarczy na wszystkie. Jak to możliwe, że oboje z mężem uczciwie pracujemy i wciąż musimy pożyczać pieniądze? To wbrew logice i niesprawiedliwe, bo wcale nie powodzi nam się lepiej od ludzi, którzy nie robią nic!

To, że są Polacy, którzy żyją od pierwszego do pierwszego, potwierdza najnowszy raport GUS. Wynika z niego, że ubóstwo zagląda wszędzie, czyli m.in. do domów bezrobotnych, emerytów, rencistów i coraz częściej także osób pracujących. Głównie zatrudnionych na stanowiskach robotniczych i słabo wykształconych, ale nierzadko również absolwentów wyższych uczelni.

Przysłowiową biedę klepie 2,2 mln Polaków, w tym 600 tys. dzieci. W Kujawsko-Pomorskiem skrajne ubóstwo daje się we znaki ok. 7 proc. mieszkańców. Ogólnie 18 proc. ma problemy z ogarnięciem wzrastających kosztów życia. Co oczywiście nie znaczy, że pozostali żyją ponad stan.

Podwyżki cen żywności i jest coraz gorzej

Jak wiedzie się mieszkańcom naszego regionu? Narzekają wszyscy, których o to zapytaliśmy.

Małgorzata Woźny, emerytowana nauczycielka nie kryje, że otrzymuje 900 złotych emerytury. Mieszka z chorą mamą. - Cieszę się, że choć ja jestem zdrowa. Gdybym musiała kupować leki, nie wiem, czy byśmy dały radę wyżyć. Mieszkanie kosztuje 600 zł miesięcznie. Do tego dochodzą opłaty za prąd, gaz i wodę, które stale rosną. Wszystko drożeje, a emerytura wciąż ta sama.

Czytaj też i zobacz: Ceny żywności 2011. Poszliśmy na takie same zakupy, jakie zrobił Jarosław Kaczyński [wideo]

Dochody rodziny Lidii Wesołowskiej to zaledwie 1 tys. zł miesięcznie - na wydatki dla czterech osób: jej, męża, syna i wnuka. Teraz pani Lidia czeka na odpowiedź z opieki w sprawie zasiłku: - Przyda się, za prąd co miesiąc płacę 300 zł, wodę 200 zł. Właśnie wyłączyli mi telefon - zdradza. - Robię zakupy tylko w najtańszych marketach.

W jednym z takich marketów pracuje w ochronie Jarosław Socha. Zrobił licencjat z turystyki i rekreacji. - Nie jestem zatrudniony na cały etat, zarabiam 700 złotych, ale nie mam wyjścia, pracować trzeba. Może jeszcze los się do mnie uśmiechnie. 

Wkrótce szerszy raport o tym, jak wiedzie się mieszkańcom naszego regionu!

Wypowiedzcie się na naszym forum: Ile Państwu zostaje na życie po opłaceniu wszystkich rachunków?