Chcą przeszczepiać szpik

W 2003 r. Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii w bydgoskim "Juraszu" dołączyła do krajowych ośrodków, w których wykonuje się transplantacje szpiku u dzieci. Niestety, jak dotąd województwo nie doczekało się placówki przeszczepiającej szpiku u dorosłych.

Tymczasem z danych epidemiologicznych wynika, że rośnie liczba pacjentów cierpiących na nowotwory układu krwionośnego i limfatycznego. Dla części jedynym ratunkiem jest transplantacja szpiku (lub komórek macierzystych).

Mamy w regionie dwa oddziały hematologiczne (w Toruniu i Bydgoszczy), do których trafiają dorośli pacjenci z nowotworowymi i nienowotworowymi chorobami układu krwionośnego i limfatycznego. Żaden jednak nie przeprowadza zabiegów przeszczepienia szpiku. - Leczymy naszych pacjentów do pewnego etapu. Jak już dalej nie można, jesteśmy zmuszeni kierować ich do ośrodków na południu Polski - najczęściej do kliniki w Katowicach i w Gliwicach. Niestety, chorzy z Kujaw i Pomorza, mimo życzliwości personelu w "obcych" ośrodkach, muszą czekać na zabieg - mówi dr hab. Jarosław Czyż, kierownik Oddziału Klinicznego Hematologii i Chorób Rozrostowych Układu Krwiotwórczego Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.

Dalsze miejsca na listach kolejkowych to nie jedyny minus "eksportu" pacjentów z Kujaw i Pomorza. Istnieje bowiem ryzyko nawrotu choroby, przez co tracić mogą jedyną szansę na wyleczenie. Poza tym z budżetu wojewódzkiego NFZ pieniądze trafiają do innych regionów.

Przeczytaj również: Szpik Tomka pojechał z Bydgoszczy do Ameryki. I uratował życie 58-letniej kobiecie
Nie bez znaczenia jest fakt, że mamy Collegium Medicum UMK. - Wszystkie liczące się uczelnie medyczne w Polsce posiadają działające lub będące w trakcie organizacji ośrodki przeszczepiania szpików dla dorosłych. Powstanie podobnego w naszej uczelni, tak jak każde wprowadzenie nowej, zaawansowanej metody leczniczej, stanowi wyzwanie dla personelu, zmusza do podnoszenia kwalifikacji, a także stanowi zaczyn dla prac badawczych - podkreśla dr Czyż.
Ilu pacjentów kierowanych jest teraz na zabieg przeszczepienia szpiku? - Średnio w ciągu roku na autologiczny (własne komórki pacjenta - przyp. red.) zabieg przeszczepienia szpiku kierujemy od 20 do 30 pacjentów. Chorych poddanych przeszczepowi allogenicznemu (szpik pochodzi od innego dawcy) jest około 15. Sądzę, że podobnie jest w "Bizielu" - ocenia dr Małgorzata Całbecka, ordynator Oddziału Hematologii w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu, wojewódzki konsultant w dziedzinie hematologii.

Bydgoszcz, z racji funkcjonowania ośrodka transplantacji szpiku u dzieci ma doskonałe zaplecze do stworzenia samodzielnej placówki, w której metodą transplantacji będą leczeni dorośli. W regionalnym Centrum Krwiodawstwa działa już bank komórek macierzystych. Pozostaje stworzenie oddziału na 10-12 łóżek, przy założeniu, że w Toruniu powstałby drugi.

Dr Całbecka potwierdza, że plany utworzenia jednego lub dwóch ośrodków w województwie, istnieją od dawna. - W Polsce północnej brakuje takiej placówki. Jeśli będzie taka wola, to mogą w naszym województwie powstać dwa ośrodki.

Być może do końca tego roku toruński szpital też będzie miał własny bank macierzystych komórek krwiotwórczych. Lecznica pozyskała unijne fundusze. Na potrzeby banku adaptowane są pomieszczenia po zlikwidowanej aptece. - Mamy już separatki, które spełniają wymagania związane z przeszczepianiem szpiku. Konieczna będzie akredytacja - dodaje dr Całbecka.

Jak się dowiedzieliśmy "Biziel" nie ma "konkretnych planów dotyczących utworzenia ośrodka przeszczepiania szpiku".