Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Jan Styczyński ze szpitala Jurasza w Bydgoszczy: - Bez dawcy nie ma transplantacji

Grażyna Rakowicz
prof. dr hab. n.med. Jan Styczyński, kierownik Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii w Szpitalu Uniwersyteckim Nr 1 im. dr Jurasza w Bydgoszczy.
prof. dr hab. n.med. Jan Styczyński, kierownik Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii w Szpitalu Uniwersyteckim Nr 1 im. dr Jurasza w Bydgoszczy. nadesłane
- Gdy do danej osoby zadzwoni telefon z konkretnym zapotrzebowaniem, to często ten potencjalny dawca zaczyna mieć wątpliwości typu: „Czy to pobranie szpiku będzie bolało?” lub „Co będzie się ze mną w ogóle działo?” I w tym momencie, ja jako lekarz, ale i dawca tego szpiku mogę – z pełną odpowiedzialnością i świadomością powiedzieć, że zabieg ten jest bardzo bezpieczny- mówi prof. dr hab. n.med. Jan Styczyński, kierownik Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii w Szpitalu Uniwersyteckim Nr 1 im. dr Jurasza w Bydgoszczy.

Nie tak dawno, bo 13 października po raz 20 obchodziliśmy w Polsce Dzień Dawcy Szpiku. Jak jest obecnie z dawcami szpiku?
W tej chwili na świecie jest zarejestrowanych około 40 mln potencjalnych dawców szpiku kostnego. Natomiast w polskim rejestrze Poltransplantu – ponad 2 mln, czyli mniej więcej 5,5 proc. naszego społeczeństwa, co jest liczbą wręcz rewelacyjną. Świadczącą wręcz o ogromnym, pozytywnym zaangażowaniu polskiego społeczeństwa. W naszym regionie mamy zarejestrowanych ponad 108 tys. osób spośród których, blisko 600 zostało tymi faktycznymi dawcami. Najwięcej, bo ponad 19 tys. potencjalnych dawców jest zarejestrowanych w Bydgoszczy, następnie w Toruniu – ponad 12 tys., w Grudziądzu – prawie 6 tys., we Włocławku – blisko 5 tys. i w Inowrocławiu, ponad 3 tys.

Co czeka dawcę szpiku?
Wiele osób chce być dawcą, bo to jest szlachetny cel i to jest prawda. Natomiast, gdy do danej osoby zadzwoni telefon z konkretnym zapotrzebowaniem, to często ten potencjalny dawca zaczyna mieć wątpliwości typu: „Czy to pobranie szpiku będzie bolało?” lub „Co będzie się ze mną w ogóle działo?” I w tym momencie, ja jako lekarz, ale i dawca tego szpiku mogę – z pełną odpowiedzialnością i świadomością powiedzieć, że zabieg ten jest bardzo bezpieczny. Zawsze z takim ewentualnym dawcą są przeprowadzane rozmowy, nie ma dla niego żadnego zagrożenia. Obecnie komórki można oddać ze szpiku albo z krwi obwodowej – w 90 proc. jest to pobranie z krwi. Bez znieczulenia, bo jest to zabieg bezbolesny i przebiega w komfortowych warunkach. I jest nieinwazyjny – ja jednego dnia oddałem swoje komórki, a następnego udałem się na zagraniczną konferencję. Co prawda to wielogodzinny zabieg, ale efekt końcowy jest niezmiernie ważny i daje dawcy ogromną satysfakcję. Natomiast dla biorcy, jest to kwestia życia.

Jak doszło do tego, że i pan profesor został dawcą?
Przeszczepianiem komórek krwiotwórczych zajmuję się od ponad 20 lat. Od samego początku, mam tę świadomość, że najważniejszym ogniwem w procesie transplantacji jest dawca. Bez niego, nie ma tej transplantacji. I gdy, przez te lata mojej pracy namawiałem ludzi, aby tymi dawcami zostali to okazało się, że i ja również mogę nim być. I tak też się stało. Chciałem zostać dawcą po to, aby – po pierwsze udowodnić innym, że to o czym mówię, wcielam również w swoje życie. Po drugie - w ten sposób, dołączyłem do tego systemu dawców. A zaraz potem życie pokazało, że na moje komórki krwiotwórcze pojawiło się zapotrzebowanie. W naszym szpitalu przeszczepiamy szpiki kostne od 19 lat. Do tej pory wykonaliśmy takich zabiegów 550. Może się wydawać, że to niedużo, ale –jesteśmy drugim po Wrocławiu, najbardziej aktywnym ośrodkiem pediatrycznym w kraju. Trafiają do nas pacjenci, praktycznie z całej Polski północnej. W szczególności współpracujemy z Gdańskiem, Białymstokiem, Olsztynem i Szczecinem. Wyniki po tych przeszczepach mamy takie, jak średnia europejska co oznacza, że jest dobrze. A przeszczepiamy coraz trudniejszych pacjentów - takich, których 20 lat temu by się do tych zabiegów nie zakwalifikowało.

Coraz trudniejszych, czyli…
Takich, którzy po przeszczepie szpiku mają kolejną wznowę choroby nowotworowej. Którzy mają współistniejące choroby. Dzisiaj, w naszym ośrodku wykonujemy wszystkie rodzaje przeszczepów, a więc dajemy pacjentom wszelkie możliwości terapii. Oczywiście, wszystko zależy od indywidualnej sytuacji zdrowotnej każdego z nich.

Długo czeka się na przeszczepienie komórek krwiotwórczych w szpitalu?
U nas termin „pilny przeszczep” oznacza, że należy go wykonać w przeciągu 1-2 miesięcy. W tym czasie trzeba uzgodnić wszystkie szczegóły z dawcą – a tu obowiązują ustawowe i międzynarodowe przepisy. Ale nie można powiedzieć, że nasi pacjenci na przeszczep czekają pomimo tego, że mamy teraz w kolejce kilkanaście osób, bo są one objęte ściśle określonym harmonogramem, kiedy ten przeszczep ma być wykonany. Tak więc, przeszczepy szpiku kostnego są u nas wykonywane na bieżąco.

A jak nowe technologie pomagają w walce z hematologicznymi nowotworami?
W XXI wieku nastąpiło zdecydowane przyspieszenie, jeśli chodzi o rozwój terapii zindywidualizowanych – zarówno leków celowanych, jak i terapii komórkowych. Pojawiły się też możliwości połączenia ich ze sobą, co jest już stosowane. Natomiast w kwestii terapii komórkowych, to najnowszą jej możliwością jest obecnie terapia CAR-T. W tej metodzie, komórki limfocytów T mają zmieniane receptory, przez co zostają wyposażone w antygeny przeciwko komórkom białaczkowym. I limfocyt T staje się takim „żywym lekiem” wyposażonym w „karabin” przeciwko komórkom białaczkowym i je niszczy. Takie zabiegi robi się na świecie od kilku lat. W Polsce, ta terapia jest dostępna od ponad dwóch lat. W najbliższym czasie będziemy ją realizowali w naszym szpitalu. Będziemy w Bydgoszczy stosować „żywy lek”.

Czym jest "przeszczep przeciwko gospodarzowi"?
Przeszczepianie komórek krwiotwórczych jest metodą cudowną, jeśli chodzi o wymianę szpiku i wymianę układu immunologicznego. Tym samym, także cudowną metodą leczenia białaczek i innych chorób. Natomiast, jak każda metoda w medycynie, również przeszczepianie jest obarczone pewnego rodzaju ryzykiem. Takim powikłaniem w procesie przeszczepiania komórek krwiotwórczych jest choroba „przeszczep przeciwko gospodarzowi”. Zdarza się ona u 40-50 proc. pacjentów po przeszczepach od dawców niespokrewnionych i u około 20 proc. pacjentów po przeszczepach rodzinnych. Choroba ta powstaje wtedy, gdy przeszczepione od dawcy komórki są bardzo silne i atakują dodatkowo zdrowe komórki biorcy. To wygląda trochę tak, jak reakcja alergiczna albo choroba autoimmunizacyjna. Może być ona łagodna, ale może być też bardzo silna. Najczęściej dotyczy skóry, ale może rozwinąć się w każdym narządzie. Są różne możliwości jej zapobiegania i leczenia. Od pewnego czasu taką nowoczesną terapią jest tu fotofereza pozaustrojowa. Wykonujemy ją w Bydgoszczy od ponad dwóch lat.

Na czym polega?
W systemie zamkniętym pobiera się krew i poza organizmem człowieka naświetla się limfocyty, przez co ich czynność nieco słabnie. Gdy wracają one do organizmu pacjenta, są już wyciszone, mniej aktywne, ale dalej wykonują swoją pracę. Inaczej mówiąc, mniej agresywnie działają na zdrowe tkanki pacjenta. Przeszczep szpiku jest bardzo złożoną procedurą. W medycynie określa się, że jest to metoda terapeutyczna najbardziej ingerująca w układ immunologiczny człowieka. Przeszczepienie komórek krwiotwórczych od innego człowieka zmienia pacjentowi jego układ immunologiczny. Ma to dobre strony, bo leczymy pacjenta z białaczki lub innych chorób, ale niesie też pewne ryzyko różnych powikłań, w tym choroby jak choćby „przeszczep przeciwko gospodarzowi”. Jednak, żeby w ogóle doszło do przeszczepu, to przede wszystkim musimy mieć dawcę. Dawca jest najważniejszy, bo bez dawcy nie ma transplantacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska