Kamila Mądrzyńska pojechała do bydgoskiego szpitala dziecięcego na kolejne zlecenie. Miała zrobić zdjęcie do dowodu dla 3,5-letniej Antosi. Jednak historia dziewczynki tak ją poruszyła, że postanowiła pomóc. Skrzyknęła znajomych i wymyśliła akcję "Bo jak nie my, to kto". Teraz razem obmyślają plan działania. Celem jest zebranie 300 tys. zł.
- Tosia choruje na padaczkę i autoimmunologiczne zapalenie mózgu - mówi Kamila Mądrzyńska, pomysłodowczyni akcji. - Istnieje również podejrzenie bardzo rzadkiej choroby, którą jest zespół Rasmussena. Już niedługo wyjeżdża z rodzicami do niemieckiej kliniki na dalsze badania. Jednak na to potrzeba pieniążków.
W akcji bierze udział kilkadziesiąt osób. Zwrócili się do Fundacji Się Pomaga. Rozmawiają również z bydgoskimi klubami, które chcą ich wesprzeć środkami ze sprzedaży wejściówek. - Myślimy również nad organizacją pikników rodzinnych, podczas których wystąpią artyści i będzie można wziąć udział w aukcjach - wymienia Mądrzyńska. - Chcemy także zaprosić do współpracy fotografów, którzy mogliby zorganizować sesje. Na razie załatwiamy wszystkie potrzebne formalności.
Każdy, kto chciałby pomóc może dołączyć do akcji na Facebooku. - Będziemy tak długo działać, póki nie zbierzemy całej potrzebnej sumy - stwierdza Mądrzyńska. - Póki znów nie pojawi się uśmiech na twarzy Tośki.
Czytaj e-wydanie »