Zaczęło się od tego, że 29 kwietnia br. po godz. 8. Wiesław K. znalazł w Niszczewach (pow. aleksandrowski) na kłódce jednego ze swoich kurników list do niego adresowany z żądaniem okupu. Pieniądze - 35 tys. zł miały być złożone do 30 kwietnia w pobliżu szkoły w Niszczewach przy śmietniku. Nadawca listu groził wyrządzeniem krzywdy synowi adresata oraz wytruciem kaczek. A ta hodowla szacowana była na 63 tys. złotych.
Wiesław K. przestraszył się zawartych w anonimie gróźb. Wcześniej bowiem ktoś podpalił mu kurnik. Jak się okazało, to była sprawka Adama S., jego byłego pracownika.
Sprawa o żądanie okupu wyszła na jaw po tym, jak o próbie wymuszenia pieniędzy dowiedziało się Centralne Biuro Śledcze. Adamowi S. grozi teraz kara od roku do dziesięciu lat więzienia. Sprawa właśnie trafiła do sądu.