Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciał zarejestrować się jako bezrobotny i założyć firmę. Nadzieja umarła między biurkami

Agnieszka Domka-Rybka [email protected]
"Urzędy pracy mają obowiązek skompletowania właściwej dokumentacji w celu ustalenia statusu osoby bezrobotnej"
"Urzędy pracy mają obowiązek skompletowania właściwej dokumentacji w celu ustalenia statusu osoby bezrobotnej" Archiwum
Historia pana Jacka z Bydgoszczy pokazuje, że urzędy pracy to biurokratyczne machiny.

Wymagają zaświadczeń, pism i druków.  - Nie chodziło mi o zasiłek, a o formalne stwierdzenie, że jestem bezrobotny - zapewnia bydgoszczanin. - Planowałem założyć firmę i starać się o dotację. Zabrakło mi jednak sił!  Mam 2-letniego synka, który był dla mnie motywacją, by otworzyć swój biznes i zapewnić mu lepszą przyszłość. Jednak po tym, co mnie spotkało w urzędzie, jestem bezrobotnym bez statusu. Rzadko wychodzę z domu, mam depresję.

Tu jest urząd, więc tu się czeka

Tak wspomina swoją wizytę w bydgoskim PUP: - Jest wtorek rano, rejestruję się jako bezrobotny, by potem, gdy założę firmę, móc starać się o dotację. Zeszło trochę czasu, ale jestem przy stanowisku. Podaję nazwisko, dokumenty. Mam nawet teczkę z papierami sprzed 3 lat. Wtedy też próbowałem zarejestrować się w pośredniaku, ale nie uznano mi zaświadczenia o wykonywaniu pracy w pewnej firmie. Jednak wówczas szczęśliwym trafem wkrótce znalazłem etat, więc zrezygnowałem z pomocy PUP. Tym razem pokazałem nowe zaświadczenie i dokument, który, według urzędników, nie miał wartości, czyli PIT-11 z datą rozpoczęcia i zakończenia pracy. Kazali mi wrócić do kolejki i poczekać.

Pan Jacek opowiada, że minęła godzina, więc oczekujący w kolejce zmienili się i zaczęli traktować go jak kogoś, kto chce się wepchnąć. W końcu przeprosił, że już dłużej nie może czekać, bo spieszy się do małego dziecka, na co pracownica PUP powiedziała: "Tu jest urząd, tu się czeka". Petent zrezygnował.

Wrócił w czwartek, znowu kolejka. Ta sama urzędniczka kazała mu czekać na wezwanie, po czym poinformowała go, że potrzeba zaświadczenia takiego, które pokazywał trzy lata temu. Dodała z uśmiechem: "Rejestrowałem tysiące zwolnionych z tej firmy i nikt nie mógł tego załatwić".
Tym akcentem pan Jacek zakończył swoją przygodę urzędem.

Winne przepisy, a nie pracownik

Tomasz Zawiszewski,dyrektor PUP w Bydgoszczy wyjaśnia, że urzędy pracy mają obowiązek skompletowania właściwej dokumentacji w celu ustalenia statusu osoby bezrobotnej. - W przeciwnym razie będzie to naruszenie przepisów, a w perspektywie czasu uderzy także w klienta.

Dyrektor dodaje, że, jeśli bydgoszczanin przyszedł do urzędu na początku miesiąca (wtedy więcej osób się rejestruje), czekał dłużej na obsłużenie. Skoro zaś nie miał odpowiednich dokumentów, formalnie nie mógł być zarejestrowany: - Jednak wynika to z przepisów, a nie z niechęci pracowników. Proszę o zrozumienie naszych wymagań i konieczności równego traktowania każdego.

Mieszkańcy regionu, którzy zarejestrowali się jako bezrobotni
styczeń 2013 rok: 20, 7 tys.
grudzień 2012: 18,1 tys.
listopad 2012: 17,4 tys.
październik 2012: 17,9 tys.
wrzesień 2012: 17,5 tys.
sierpień 2012: 13, 6 tys.
lipiec 2012: 13,3 tys.
Źródło: Urząd Statystyczny Bydgoszcz

Gdyby zajrzeć na fora internetowe aż mnoży się od podobnych przypadków.

Państwowe instytucje pośrednictwa pracy nie spełniają swej roli - wynika z raportu NBP Badanie Ankietowe Rynku Pracy 2012. - Niechęć do urzędów pracy jest spowodowana między innymi brakiem indywidualnego podejścia do potrzeb korzystających z ich usług - komentują eksperci Pracodawców RP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska